Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Lisiewicz o klapie sondażowej PO: kłamać, że Polacy nie byli bohaterami w czasie wojny, to polityczne samobójstwo

- Żadna tradycja polityczna nie głosiła wcześniej, że w czasie wojny byliśmy kolaborantami czy tchórzami. Nawet komuniści uczyli w szkołach, że walcząc z Niemcami, Polacy byli bohaterami. Oczywiście najbardziej bohaterskich Polaków uosabiała Gwardia Ludowa, a źli byli Niemcy z RFN. Ale kwestionowania polskiego bohaterstwa nie było, takiej bredni nie dało się głosić – mówi Niezależnej Piotr Lisiewicz, wiceszef "Gazety Polskiej". Zdaniem publicysty totalna opozycja traci na sporach o historię.

Piotr Lisiewicz
Piotr Lisiewicz
Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Przypomnijmy, że według ostatniego sondażu CBOS PiS cieszy się poparciem 43 proc. Polaków, PO popiera 17 proc., a Nowoczesna zaledwie 5 proc.

Jak uważa Piotr Lisiewicz, spór z Izraelem jest dla Polski trudny na arenie międzynarodowej, ale gdy chodzi o sondaże, nie niesie za sobą zagrożenia dla PiS:

- Nikt w Polsce nie wierzy w to, że Polacy mieli jakikolwiek udział w Holocauście. Prawda o tym, że Polacy w II wojnie światowej zachowywali się szlachetniej niż jakikolwiek inny naród w Europie, jest powszechnie uznawana przez Polaków. Zwykły Polak nie interesujący się polityką wie, że postawa Polaków była piękniejsza nie tylko od ludobójców niemieckich czy rosyjskich, ale i tchórzliwie kapitulującej Francji czy ustępliwych Czechów. O zdradzie w Jałcie nie wspominając.

Zdaniem Lisiewicza pogląd Polaków na historię II wojny światowej nie zależy od obecnych politycznych kłótni. - To są relacje, które znamy od naszych dziadków, utrwalone lekturami szkolnymi, filmami z dzieciństwa, uroczystościami rocznicowymi. Choćby media z całego świata pisały inaczej, poglądy Polaków w tej sprawie nie zmienią się ani o milimetr – stwierdza publicysta "Gazety Polskiej".

Jego zdaniem dodatkowo antypolska narracja jest wewnętrznie sprzeczna:

Nie można jednocześnie narzekać,  że „polskość do nienormalność”, że jesteśmy zbyt romantyczni, zbyt bohaterscy, skłonni do szarżowania z szabelką na czołgi, a w następnym zdaniu twierdzić, że zachowywaliśmy się tchórzliwie czy współpracowaliśmy z okupantem. Albo - albo. To są wersje wykluczające się, a propaganda głosi obie z równą zawziętością.

Zdaniem zastępcy redaktora naczelnego "GP" problem totalnej opozycji polega też na tym, że Polacy przestali akceptować służenie przez polityków obcym interesom:

Klincz, w którym znalazła się totalna opozycja polega na tym, że z jednej strony nie może przestać ostro bronić obcych interesów w Polsce, bo dzięki ich wsparciu istnieje. Z drugiej zaś im ostrzej ich broni, tym gorzej oceniają ją Polacy.

Jego zdaniem stąd pojawiają wygibasy w rodzaju teorii, że Polska będzie silna, gdy będzie słuchać potęg,  bo inaczej będzie izolowana na świecie:

- Stąd już tylko krok do narracji, zgodnie z którą Europa ze szlachetnych pobudek i nie mając w tym żadnego interesu daje nam pieniądze, a my jesteśmy jej kiepskim uczniem. Ale ludzie jeżdżą do państw UE, żyją tam ich rodziny i znajomi i wiedzą, że to tak nie działa.

Jak przypomina publicysta, niegdyś mówiono, że PiS nie może przebić szklanego sufitu 30 proc. poparcia. - Dziś PO i Nowoczesna mają razem 22 proc., a z SLD i PSL właśnie 30 proc. – podsumowuje Piotr Lisiewicz.
 

 



Źródło: niezalezna.pl

#sondaż #PO #Piotr Lisiewicz

redakcja