Komisja Europejska w związku z wojną na Ukrainie podjęła decyzję o przekazaniu kwoty 500 mln euro europejskim firmom zbrojeniowym w celu zwiększenia produkcji amunicji artyleryjskiej. Większość tej kwoty otrzymają firmy niemieckie, dla Polski pozostały zaledwie dwa miliony euro. "To sytuacja skandaliczna, która wymaga pełnego wyjaśnienia" - powiedział poseł Jan Kanthak w TV Republika.
Decyzja Komisji Europejskiej o dofinansowaniu produkcji przez firmy zbrojeniowe motywowana jest głównie chęcią dostarczenia większej liczby pocisków atakowanej przez Rosję Ukrainie. Beneficjentem tej decyzji będą głównie firmy niemieckie, również te działające np. na Węgrzech. Dla polskich firm zbrojeniowych przewidziano szokująco niską kwotę - zaledwie 0,4 procenta z całej puli.
To jest owoc uśmiechniętej Polski, a miało być lepiej, miało być wspaniale. Europa i Bruksela lubi Donalda Tuska tylko nic z tego nie wynika. To jest decyzja skandaliczna. Jesteśmy krajem przyfrontowym, pomagamy Ukrainie, a dostaliśmy czterdzieści razy mniej niż firmy niemieckie
- powiedziała Mirosława Stachowiak-Różecka z PiS.
"Ja oczekuje, że Donald Tusk po czymś takim złoży wyjaśnienia" - dodała posłanka.
Amunicja to nie są pestki czereśni. To nie jest pomoc dla sektora wojskowego, tylko pomoc dla Ukrainy
- w kpiarskim tonie sprawę skomentował natomiast poseł Marek Balt.
Pytanie tylko dlaczego ta pomoc dla Ukrainy ma być wytwarzana przez firmy niemieckie, a nie polskie...