Wracając w 2021 roku do Polski Donald Tusk pozował na Europejczyka zatroskanego losem przyszłych pokoleń, który z pamięci cytował zapisy Międzynarodowego Panelu Klimatycznego. Minęły trzy lata i znając opinię większości Polaków, Tusk obłudnie krytykuje Zielony Ład i deklaruje, że nie zgadza się z rozszerzeniem systemu handlu emisjami.
Jeszcze jako przewodniczący Rady Europejskiej Tusk był gorącym zwolennikiem neutralności klimatycznej. W 2019 roku mówił w ONZ: „Europa musi iść dalej i szybciej. (...) Jestem przekonany, że Europa wygra wyścig o to, by stać się pierwszym na świecie kontynentem neutralnym dla klimatu”. Wówczas Zielony Ład dopiero powstawał, a jego założenia popierała większość krajów UE. Jednak polityka klimatyczna zaczęła budzić kontrowersje, gdy państwa członkowskie, w tym Polska, zostały zmuszone do zwiększenia swoich "ambicji klimatycznych", często pod groźbą blokady funduszy unijnych, takich jak KPO.
Po powrocie do Polski w 2021 roku Tusk nadal stawiał na klimat. Spotkał się z aktywistami w Biebrzańskim Parku Narodowym i apelował: „Chciałbym wszystkich (…) namówić, żeby kwestie polityki klimatycznej i środowiska uznać za agendę narodową. (...) Od naszych właściwych działań zależy nie tylko dobrobyt, ale nasze życie i istnienie naszej planety”. Elementy Zielonego Ładu znalazły się w programie Koalicji Obywatelskiej, obejmując m.in. politykę energetyczną i zielone rolnictwo.
Jednak w 2024 roku wszystko się zmieniło. Protesty rolników w całej Europie, rosnące koszty energii i spadające poparcie społeczne dla polityki klimatycznej zmusiły polityków do zmiany retoryki. W USA Donald Trump powrócił z polityką „Drill, baby, drill”, a ceny energii w Europie, dwukrotnie wyższe niż w Stanach, osłabiają konkurencyjność przedsiębiorstw. Jak czytamy w raporcie „Ziemianie Atakują”, tylko 46% Polaków obawia się zmian klimatycznych, a 55% uważa, że to wymysł wielkiego biznesu.
Tusk dostrzega te zmiany i mówi to, co chce usłyszeć większość: „Chcemy mieć tanią energię, chcemy konkurować z resztą świata, chcemy mieć naprawdę konkurencyjną gospodarkę. (...) Musimy budować taki system, który daje nam szanse na konkurencję, choćby ze Stanami Zjednoczonymi”. Czy ta zmiana stanowiska to polityczna kalkulacja, czy próba dostosowania się do realiów?
#GazetaPolska | Tajna wojna Rosji o polskie umysły
— Gazeta Polska - w każdą środę (@GPtygodnik) November 22, 2024
Czytaj 👇🏻 i UDOSTĘPNIAJ 🫵🏻https://t.co/EP2pRyrgff