Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski będzie startował z ramienia Platformy Obywatelskiej w wyborach prezydenckich? Jak się okazuje, jest to całkiem możliwe. Szczególnie dlatego, że zgodnie z wynikami wewnętrznego sondażu w Koalicji Obywatelskiej współtwórca resetu z Rosją ma mieć w kilku kluczowych kwestiach... rzekomo większe kompetencje niż prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Kandydata Platformy Obywatelskiej w wyborach prezydenckich mamy poznać 7 grudnia. Poinformował o tym szef partii Donald Tusk. Premier przekonuje, że na pewno nie on powalczy o najwyższy urząd w państwie.
Jeśli to prawda, to w gdzie pozostają dwa głośne nazwiska - Rafał Trzaskowski i Radosław Sikorski. Choć głownie mówi się o kandydaturze tego pierwszego, to - jak się okazuje - sprawa nie jest wcale przesądzona.
Rzeczpospolita ustaliła, że kluczowym argumentem w tej kwestii będą sondaże, które zostaną przeprowadzone pod koniec listopada. Otoczenie ministra spraw zagranicznych przeprowadziło latem badania, z których wynika, że respondenci nie mają ukształtowanej opinii wobec niego. Ma być to atutem w walce o kandydaturę ze względu na to, że może mu to rzekomo pomóc w przyciągnięciu wyborców w drugiej turze.
Uczestnicy wspomnianego badania zostali zapytani i ich zdaniem kluczowe kwestie dla Polski. Wskazano wśród nich m.in. na bezpieczeństwo narodowe, wojnę na Ukrainie i imigrację. We wszystkich z wymienionych to Sikorski miał wypaść lepiej. Ba, w kontekście bezpieczeństwa zyskał 13 pkt. proc. przewagi nad prezydentem Warszawy.
Trzaskowski z kolei jest rzekomo lepiej oceniany w kwestii ekonomii i kosztów życia. W tych sprawach poradziłby sobie lepiej od Sikorskiego zdaniem 23 proc. ankietowanych.
Jak już informowaliśmy sytuacja między dwoma wymienianymi postaciami ma być napięta do tego stopnia, że aby podkopać pozycję Sikorskiego ludzie Trzaskowskiego wykorzystują ustalenia Sławomira Cenckiewicza oraz Michała Rachonia, które zostały zaprezentowane w serialu Reset.