Rząd będzie prowadził rozmowy ze środowiskiem osób niepełnosprawnych, które protestowało w Sejmie - powiedział dziś w rozmowie z Katarzyną Gójską w "Sygnałach Dnia" szef MON Mariusz Błaszczak. Jak dodał, strona rządowa przez cały czas protestu była otwarta na dialog. Odniósł się też do zakończenia protestu, oraz działań opozycji w tej kwestii.
W niedzielę rodzice i opiekunowie osób niepełnosprawnych po 40 dniach protestu opuścili Sejm. Jak powiedziała podczas konferencji prasowej przed Sejmem Iwona Hartwich z Komitetu Protestacyjnego Rodziców Osób Niepełnosprawnych, protest został zawieszony po 40 dniach m.in. ze względu na to, że - jak mówiła - po decyzjach marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego i straży marszałkowskiej, protestujący obawiali się o swoje "życie i zdrowie, a przede wszystkim o zdrowie i życie ich dzieci".
Błaszczak pytany dziś w "Sygnałach Dnia" o ocenę protestu odparł, że strona rządowa była otwarta na dialog.
Spełniliśmy postulaty, które opiekunowie osób niepełnosprawnych przedstawiali
- podkreślił. W tym kontekście wskazał na podniesienie renty socjalnej do poziomu najniższej emerytury oraz zapewnienie pomocy, jeśli chodzi o świadczenia medyczne.
Pytany o niespełnienie postulatu protestujących, dotyczącego przyznania 500 zł świadczenia, Błaszczak stwierdził, że ten postulat wykraczał poza dialog.
Z tamtej strony nie było woli rozmowy. Są bardzo charakterystyczne sceny, kiedy panie odrzucają projekt ustawy, nie chcą się zapoznać z tym projektem i też bardzo charakterystyczne są niektóre z wypowiedzi, mówiące o tym, na kogo nie należy głosować, też wypowiadane przez te panie
- zaznaczył.
Minister przypomniał jeden fakt z 2014 roku.
Bardzo charakterystyczne i symboliczne jest też to, że wczoraj wśród witających opiekunów osób niepełnosprawnych znalazła się żona byłego prezydenta Komorowskiego, która w 2014 roku podczas protestu nie znalazła czasu, żeby spotkać się z niepełnosprawnymi. Wczoraj pani Komorowska pojawiła się pod Sejmem, co świadczy o intencjach
- podał.
Dopytywany czy rozmowy ze środowiskiem, które prowadziło protest w Sejmie, będą prowadzone przez rząd, Błaszczak odpowiedział: "Będą prowadzone przez polski rząd, my oczywiście jesteśmy otwarci".
Jest jeszcze jeden projekt, który zrealizujemy, to jest danina solidarnościowa. To są dodatkowe pieniądze, które zostaną przeznaczone z daniny, jaka będzie skierowana do najbogatszych osób
- tłumaczył szef MON, dodając że danina ma dotyczyć osób, które zarabiają powyżej miliona złotych rocznie.