Chodzi o najnowszą taktykę Romana Giertycha na powodowanie zamieszania po wyborach. Wymyślił on, by masowo podpisywać fałszywe zawiadomienie o poświadczeniu nieprawdy przez wszystkich członków wszystkich obwodowych komisji wyborczych w Polsce. W ten sposób chce doprowadzić do dokonania oględzin wszystkich głosów oddanych w wyborach.
Jak zauważył Paweł Jabłoński (PiS), sposób ten ma jedną, ale bardzo dużą wadę - jest niezgodny z prawem.
Zwracam uwagę na sformułowanie, że zawiadomienie dotyczy „członków tych OKW, w których nieprawidłowości nie zostały jeszcze ujawnione”. Zgodnie z art. 238 kodeksu karnego, kto zawiadamia o przestępstwie, wiedząc że przestępstwa nie popełniono, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch
– napisał Jabłoński na Twitterze.
Przypomniał też, że o ile sam Giertych ma immunitet i nic mu nie grozi, to na takie pobłażanie ze strony organów prawa nie mogą liczyć zwykli obywatele.
Mam darmową poradę prawną dla „silnych razem“ – nie róbcie tego, do czego podżega was @GiertychRoman.
— 🇵🇱 Paweł Jabłoński (@paweljablonski_) June 24, 2025
Nakłania Was bowiem do przestępstwa.
Giertych zachęca, aby masowo podpisywać fałszywe zawiadomienie o poświadczeniu nieprawdy przez WSZYSTKICH członków WSZYSTKICH obwodowych… pic.twitter.com/ZqsKk1adce