Telewizja Republika kilka dni temu opublikowała nagrania z 2019 roku z udziałem Donalda Tuska, Romana Giertycha i Pawła Grasia. Dziś opinia publiczna poznała kolejny pakiet nagrań. W jednej z rozmów Giertych recenzuje dotychczasową pracę prokuratury Adama Bodnara. Wśród jej sukcesów wymienia przekonanie opinii publicznej, że” PiS w poprzednim okresie zachowywał się niezgodnie z prawem".
W rozmowie z kwietnia br. chwali dokonania prok. Ewy Wrzosek w śledztwie dot. tzw. dwóch wież.
„Śledztwo ws. dwóch wież jest bardzo szybko kontynuowane, tu ukłony dla pani prokurator Wrzosek” - mówi.
Słowa uznania padają zaledwie trzy tygodnie po śmierci Barbary Skrzypek, która zmarła kilka dni po przesłuchaniu przez prok. Wrzosek. Wytknął to Giertychowi gość programu „W punkt” Andrzej Śliwka.
- Te taśmy, konkretnie gdy chodzi o Romana Giertycha, są wstrząsające. Widać, że Giertych jest hieną cmentarną, jeżeli osoba, która trzy tygodnie po tragicznej śmierci pani Barbary Skrzypek, mówi że prokurator Ewa Wrzosek wykonała świetną robotę
- wytknął poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Jak mówił, „Giertych de facto steruje tym rządem, steruje Adamem Bodnarem”.
- Dziwię się politykom koalicji rządzącej, którzy tak bardzo protestowali przeciw Giertychowi, bo z tych taśm wyłania się wizerunek Giertycha, który zarządza tym rządem. Jakby był realnym premierem - mówił.
- Widać, że rozdaje karty, ma doskonałe relacje z Donaldem Tuskiem. Widać zażyłość pomiędzy nimi. Ale widać też zażyłość ze światem biznesu, jak na przykład z Leszkiem Czarneckim. Człowiekiem o bardzo wątpliwej reputacji - wskazał Śliwka.