Telewizja Republika ujawnia kolejne nagrania w ramach afery taśmowej 2.0. Tym razem rozmawiają ze sobą Roman Giertych z Leszkiem Czarneckim, bohaterem afery GetBack. Panowie dyskutują o tym, by spotkać się w luksusowym hotelu w Wenecji. Pojawia się nawet wątek, by przyjechał także "Radek".
Ile kosztuje noc w takim hotelu? Obecnie najtańsze pokoje to koszt ponad 10 tys. zł za noc. Za najdroższe apartamenty trzeba zapłacić nawet ponad 20 tys. zł.
No tu się pokazuje, że do Wenecji - bardzo pięknego miasta we Włoszech - miał się udać mecenas Roman Giertych z żoną, Radosław Sikorski, który dzisiaj jest ministrem spraw zagranicznych, razem ze swoją żoną Anną Applebaum, no i że to wszystko miało być na koszt miliardera, który miał też interes przecież w tym, aby wśród tych polityków budować sobie dobre relacje
– komentował Piotr Nisztor po ujawnieniu taśm.
ZAPIS ROZMOWY MIĘDZY ROMANEM GIERTYCHEM (R.G.), A LESZKIEM CZARNECKIM (L.CZ.):
L. CZ. Mam do ciebie pytanie. Wy przypadkiem koło 12-go nie nie jesteście we Włoszech z Basią?
R. G. Nie, nie planowałem. 12-ego nie mogą nawet.
L. CZ. Bo byśmy Was na kolację w Wenecji uroczystą zaprosili.
R. G. 12-go to jest jaki dzień?
L. CZ. To jest rocznica naszego ślubu, z nikim nie jesteśmy umówieni, jesteśmy w super hotelu w Cipriani. Jeżeli jesteś w stanie przylecieć, to zarezerwuję pokój i byłoby nam, znaczy Jola o tym w ogóle nie wie, bardzo miło.
R. G. Poczekaj, 12-go, to jest jaki dzień, powiedz.
L.CZ. Nie wiem szczerze mówiąc, chyba czwartek.
R. G. Dzisiaj jest 7, to jest sobota.
L. CZ. Nie, sobota, to byłby 14. Czwartek.
R.G. Czwartek, 12-go... Słuchaj, sprawdzę. Sprawdzę.
L. CZ. Sprawdź, daj mi znać, to ja ci teraz hotel zarezerwuję i samolot załatwię.
R. G. Nie, samolot to jest z Polski do Wenecji, czy tam do Mediolanu, to masz dużo.
L. CZ. No byłaby niespodzianka. A powiedz mi, jak impreza u Radka w ogóle była?
R. G. No impreza Radka była bardzo fajna. było dużo ludzi. Zjechało się ze wszystkich stron świata. Rozmawiałem z jakimś gościem, z Ghańczykiem, który jest z Bank of America. On zrobił jakąś wielką imprezę w Monako czy tam gdzieś w Prowansji na kilka tysięcy osób, na swoją pięćdziesiątkę, to mówił mi Radek o nim. Jeden z bogatszych Ghańczyków. Nie wiem co on robi w Bank of America.
L.CZ. Ghańczyk, OK.
R. G. Ale w każdym razie jest to bardzo sympatyczna rodzina, ja się z nimi trochę zakolegowałem, no i potem polityka była dominująca jeszcze wówczas.
L. CZ. Także wiesz, jak masz czas 12-go, serdecznie zapraszam, hotel Cipriani, Wenecja, tylko daj znać, żebym ci pokój wynajął.
R. G. Muszę z Basią zagadać, wiesz? Czy możemy tego 12-go.
L. CZ. Dawno nie byliście w Wenecji, jestem przekonany.
R. G. To prawda, gdzieś parę lat temu byliśmy.
L CZ. A Wenecja fajna.
R.G. Wenecja fajna. Trochę dużo turystów, ale fajna.
L.CZ. My jesteśmy tam 12-14.
R.G. Musiałbym 13-go wracać, bo ja się umówiłem z Donaldem wtedy, ale to wtedy mogę wrócić do Gdańska bezpośrednio. Muszę posprawdzać, słuchaj.
L.CZ. No taki pomysł od czapy. Przyszedł mi w tej chwili do głowy, rozmawiając z tobą, ale byłoby bardzo miło.
R.G. Dać się namówić na wyjazd do Włoch, to nie jest trudne, więc... może bym się zabrał, słuchaj. A to zostawmy, Leszku, na przyszły tydzień, bo ja nie wiem dokładnie, wiesz, jak mi się tam ułoży. Ja bym ci dał znać 2 dni wcześniej. Możemy się tak umówić? Nawet nie muszę mieć ten sam hotel, zamówię sobie jakiś inny.
L. CZ. Nie, musisz mieć ten sam hotel, bo Cipriani to na wyspie hotel. To jest w Wenecji, ale nie w tej głównej Wenecji.
R.G. Fajny hotel?
L.CZ. Nie, to nie jest fajny hotel, to jest najlepszy hotel w Wenecji. To jest taka różnica.
R.G. Okej, dobra. No, to słuchaj.
L.CZ. To nie jest fajny hotel, tylko to jest najlepszy hotel.
R.G. Zajebisty, zajebisty. Dobra, słuchaj.
L.CZ. On jest z drugiej strony kanału, łódką jakieś 15 minut się płynie od placu San Marco, także to nie będzie funkcjonowało, jak to jest inny hotel, to musi być ten sam hotel.
R.G. Ok, słuchaj. Umówmy się tak, że ja mam ochotę na to, bo właśnie nawet mówiliśmy, że do Włoch byśmy pojechali. I ten...
L.CZ. Dajcie znać, nie wiem, może przedzwoń do Radka, jeżeli miałby ochotę to też serdecznie zapraszam. Ale tylko pod warunkiem, że wy przyjedziecie.
R.G. Radek będzie w Warszawie, teraz też.
L.CZ. Wiesz, mógłbyś wziąć Eni na jeden dzień do Wenecji wyskoczyć, nie? Przepraszam, że to tak "on very short notice", ale jesteś świadkiem, właśnie na to wpadłem.
R.G. To ty musiałbyś z nim pogadać. To mi nie wypada. Sorry, ale...
L.CZ. Ja wiem, ale to najpierw ty musisz się zdecydować. Jak się zdecydujesz, to ja natychmiast do niego zadzwonię.
R.G. Leszek, daj mi sprawdzić samoloty, bo ja muszę być 13-go wieczorem w Gdańsku. I muszę znaleźć jakiś samolot z Włoch do Gdańska. Albo jakiś 14-go jeszcze. Daj mi chwilę.
L.CZ. Dobrze.
R.G. Ja to ogarnę i jutro ci powiem.
L.CZ. I przy okazji można by było na 10 tysięcy różnych innych tematów pogadać, zgadzasz się?
R.G. Tak, to prawda. To byłoby fajne.
L.CZ. No taki, przepraszam, taki wiesz, trochę strzał z biodra, ale czasami takie są najlepsze.
R.G. To prawda, że takie czasem improwizacje są najlepsze.