Są to w moim przekonaniu metody esbeckie, których nie powstydziliby się funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa w PRL. To, że w wolnej Polsce, w demokratycznym państwie prawa, takie metody są stosowane, obciąża ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Adama Bodnara – ocenił w rozmowie z portalem Niezalezna.pl były szef sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka, poseł (PiS) Marek Ast, komentując ujawnione dziś na antenie Telewizji Republika informacje o skandalicznym traktowaniu osadzonej w areszcie śledczym byłej urzędniczki ministerstwa sprawiedliwości.
Telewizja Republika ujawniła dziś kolejne informacje, dotyczące stosowania nieludzkich metod wobec osób zatrzymanych w śledztwie dotyczącym rzekomych nieprawidłowości w zarządzaniu Funduszem Sprawiedliwości.
O komentarz do ustaleń Telewizji Republika poprosiliśmy byłego szefa sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka, posła PiS Marka Asta.
Nasz rozmówca przyznał, że mamy do czynienia ze standardami „uśmiechniętej Polski”. - Koalicja 13 grudnia łamie prawa obywatelskie i dotyczy to zarówno księdza Michała Olszewskiego, jak i tej urzędniczki ministerstwa sprawiedliwości, która przecież nie jest jakimś groźnym przestępcą – ocenił polityk.
Podkreślił, że w Polsce obowiązuje domniemanie niewinności, a „prowadzone wobec niej działania mają charakter aresztu wydobywczego”.
- Chodzi o to, żeby tak uprzykrzyć życie osobie zatrzymanej, żeby wydobyć od niej zeznania, które byłyby wygodne dla prokuratury. Jest pytanie, czy tego rodzaju działanie wobec osoby, która w sposób oczywisty może okazać się niewinna, kobiety, która do tej pory nigdy nie była karana, nie nosi znamion stosowania tortur psychicznych
- powiedział rozmówca Niezalezna.pl.
„Są to w moim przekonaniu metody esbeckie, których nie powstydziliby się funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa w PRL. To, że w wolnej Polsce, w demokratycznym państwie prawa, takie metody są stosowane, obciąża ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Adama Bodnara”
– dodał Marek Ast.
Jednocześnie przypomniał, że Adam Bodnar jako były Rzecznik Praw Obywatelskich „powinien przestrzegać wszelkich standardów, związanych z traktowaniem osób zatrzymanych, nawet przestępców”.
- Skoro interweniował w sprawie groźnego przestępcy, protestując przeciwko skuciu go kajdankami zespolonymi, to tym bardziej powinien interweniować, kiedy w ten sposób traktuje się kobietę, która nie jest przecież groźnym przestępcą
– podsumował poseł Prawa i Sprawiedliwości.