Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Komunia w schowku na miotły, zarekwirowanie różańca. TV Republika o torturach wobec urzędniczki

Utrudniany dostęp do posługi kapłańskiej, Najświętszy Sakrament przyjmowany w schowku na miotły, ciągłe i dolegliwe przeszukania celi i konfiskata różańców - to szereg tortur stosowanych przeciwko urzędniczce ministerstwa sprawiedliwości, zatrzymanej i aresztowanej w sprawie dot. Funduszu Sprawiedliwości. Do dokumentu sporządzonego przez jej adwokata dotarła TV Republika.

dokument tortury
dokument tortury
screenshot - TV Republika

Dziś w programie "Michał Rachoń. Jedziemy" ujawniono pismo adwokata jednej z urzędniczek MS, zatrzymanej i aresztowanej w tej sprawie, co ks. Michał Olszewski. Z dokumentu wynika, jakim torturom poddawana była już po zatrzymaniu. 

Wśród nich jest ograniczenie dostępu do praktyk religijnych.

"Utrudnione jest także korzystanie mojej klientki z posługi kapłańskiej. W trakcie trwającego ponad trzy miesiące tymczasowego aresztu, miała ona możliwość jedynie czterokrotnie spotkać się z kapłanem, przy czym w jednym przypadku Najświętszy Sakrament mogła przyjąć jedynie w niewielkim pomieszczeniu, spełniającym funkcję schowka na miotły"

– pisze obrońca urzędniczki.

Cela kobiety poddawana jest także częstym, regularnym przeszukaniom, które skutkują pozostawieniem w pomieszczeniu całkowitego bezładu.

"Kontrola celi, która odbywa się co najmniej raz w tygodniu, sprowadza się natomiast do wyrzucenia z półek i rozrzucenia wszystkich rzeczy, w tym ubrań, notatek, dokumentów pochodzących od obrońców oraz pozostawienie celi w całkowitym nieładzie i bałaganie" - wskazuje adwokat.

Zarekwirowane różańce

Strażnicy więzienni nie pozwolili również na przekazanie kobiecie różańców, które przesłała do aresztu jej matka.

"Ponadto w dniu 6 maja br. K.K. zwróciła się na piśmie do pana dyrektora o spowodowanie wydania dwóch różańców, przekazanych przez matkę zgodnie z treścią talonu, a które zostały zatrzymane przez funkcjonariuszy Służby Więziennej w magazynie depozytowym jako rzeczy nie spełniające w ich mniemaniu definicji "artykułów kultu religijnego". Do chwili obecnej moja klientka nie otrzymała żadnej odpowiedzi w przedmiotowej sprawie od pana dyrektora, jak również w dalszym ciągu nie przekazano jej wspomnianych różańców"

– czytamy w piśmie ujawnionym przez TV Republika.

 



Źródło: niezalezna.pl

dm