Należy sprawić, by Unia Europejska wróciła do swoich korzeni, przede wszystkim do wartości chrześcijańskich. Ojcowie założyciele Wspólnoty Europejskiej byli głęboko wierzącymi katolikami i to idea jedności chrześcijańskiej im przyświecała – mówi w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” Elżbieta Kruk.
Kandyduje Pani do Parlamentu Europejskiego. Jest Pani doświadczoną parlamentarzystką, kilka ostatnich kadencji spędziła Pani w polskim Sejmie. Skąd wziął się pomysł na start w wyborach do europarlamentu?
Nie będę ukrywać, że otrzymałam taką propozycję od Prawa i Sprawiedliwości. Przyjęłam ją, bo uznałam, że moje wielokadencyjne doświadczenie przyda się w Parlamencie Europejskim. Liczę też na to, że po tych wyborach orientacja polityczna w PE się zmieni. Wskazują na to preferencje wyborcze w innych krajach Europy. Jest to ciekawe wyzwanie, bardzo ważne dla nas, dla Polski.
Jak ocenia Pani szanse na to, że większość w nowym Parlamencie Europejskim będzie bardziej przychylna Polsce? Co należy zmienić w europarlamencie?
Liczę na to, że ta kadencja będzie dla nas korzystniejsza, bo widać wyraźny wzrost popularności ugrupowań konserwatywnych, o poglądach zbliżonych do Prawa i Sprawiedliwości w krajach Unii Europejskiej. Nastąpiło zniecierpliwienie sposobem funkcjonowania Komisji Europejskiej, zbiurokratyzowaniem, odejściem od zasad, na których UE została skonstruowana, czyli solidarności i pomocniczości. Widzimy pozatraktatowe, bezprawne wtrącanie się w wewnętrzne sprawy państw. My, jako Prawo i Sprawiedliwość, prowadziliśmy już rozmowy z politykami włoskimi, hiszpańskimi, więc wierzę, że będziemy mieć większą możliwość oddziaływania na Unię. Myślę, że przede wszystkim należy sprawić, aby Unia Europejska wróciła do swoich korzeni, czyli wartości chrześcijańskich. Ojcowie założyciele Wspólnoty Europejskiej byli głęboko wierzącymi katolikami i to idea jedności chrześcijańskiej im przyświecała. Dzisiejsza Unia Europejska daleko od niej odeszła.
Cały tekst w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie"