- Kilka dni przed tymi czynnościami premier Tusk zapowiadał publicznie, że nastąpi jakieś „przyspieszenie”. Wskazywał na rzekome patologie i przestępstwa, które były zidentyfikowane w czasach poprzednich rządów. Jest tutaj ewidentnie pytanie o motywacje polityczne - powiedział na antenie TV Republika Stanisław Żaryn, doradca prezydenta RP, odnosząc się do przeszukań w mieszkaniach polityków Suwerennej Polski.
We wtorek 26 marca na polecenie prokuratorów badających wykorzystanie środków z Funduszu Sprawiedliwości w różnych miejscach kraju odbyły się przeszukania, m.in. domu byłego ministra Zbigniewa Ziobry, który przechodzi terapię po ciężkiej operacji (jest chory na nowotwór). Dokonano wejścia siłowego na posesję polityka Suwerennej Polski, nie próbując się nawet z nim skontaktować.
Te wydarzenia skomentował na antenie TV Republika Stanisław Żaryn, doradca prezydenta RP Andrzeja Dudy.
"Jeżeli rzeczywiście prokuratura podejmuje takie decyzje o przeszukaniach, wystawia odpowiednie dokumenty i postanowienia, to rolą służb jest wykonać takie zadanie. Tutaj, jeżeli służby otrzymały polecenie i informację, że toczy się jakieś śledztwo i jest taka decyzja do zrealizowania, to musiały te czynności zrealizować"
Żaryn przypomniał też o sprawie z 2017 roku - "wtedy CBA pojawiło się pod domem Stanisława Gawłowskiego, ale ponieważ pan Gawłowski powiedział, że nie jest w stanie przybyć na miejsce ani wskazać nikogo z rodziny, dom był pilnowany przez ponad dobę przez funkcjonariuszy, by nikt tam nie wszedł, a czynności prowadzono z udziałem pana Gawłowskiego, gdy był on w stanie przyjechać".
"Widać było, że są różne style tego działania. Ewidentnie tutaj doszło do prowokacji, siłowych działań, celowej taktyki, która miała eskalować takie emocje społeczne i pokazać, że rząd nie cofa się przed niczym. To był ewidentnie sygnał polityczny"
Wskazał też, że w jego opinii "sam rząd dostarcza takich hipotez i dostarcza materiałów, które muszą spotkać się z pytaniami - kilka dni przed tymi czynnościami premier Tusk zapowiadał publicznie, że nastąpi jakieś „przyspieszenie”, wskazywał na rzekome patologie i przestępstwa, które były zidentyfikowane w czasach poprzednich rządów".
"Jest tutaj ewidentnie pytanie o motywacje polityczne. Z drugiej strony, pan mecenas Roman Giertych, ujawnił, że to on wraz z mecenasem Dubois reprezentuje jednego z tych zatrzymanych i to on podobno poszedł na współpracę z prokuraturą i składa zeznanie, jak twierdzą media, obciążające tzw. ziobrystów. Tutaj pytania o politykę w tej sprawie są naturalne i oczywiste. Przecież służby w taki manifestacyjny sposób weszły do liderów partii opozycyjnej i prowadzą swoje działania, jakby miały ścigać zorganizowaną grupę przestępczą"