Europoseł Patryk Jaki pokazał nagrania z posesji Zbigniewa Ziobry. Służby, które bez informowania Ziobry przyjechały na jego posesję i doprowadziły do przeszukania domu, postanowiły... zakleić kamery monitoringu.
Patryk Jaki w nagraniu, które umieścił w mediach społecznościowych, przypomniał, jakie prawa ma osoba, u której ma nastąpić przeszukanie. Jednym z nich jest poinformowanie osoby, u której następuje przeszukanie. W tym kontekście zacytował rzecznika prokuratury Bodnara.
- On sam przyznaje, że złamano ten punkt. Nawet nie próbowali się kontaktować z osobą, u której ma nastąpić przeszukanie - stwierdził europoseł Jaki.
W cywilizowanych państwach, jeżeli używa się przemocy i siły wobec obywatela, tzn. zabiera mu się rzeczy, on i jego pełnomocnik ma prawo to obserwować i ewentualnie zgłaszać do tych czynności uwagi. Dlatego jesteśmy cywilizowanym państwem. Tymczasem, w przypadku Ziobry nie skontaktowano się z nim.
W materiale Patryka Jakiego pojawiły się szokujące nagrania z monitoringu posesji Zbigniewa Ziobry. Widać, jak agenci, którzy pojawili się na miejscu, zaklejają kamery, by nie było widać ich działań.
Widzicie, jak służby zakrywają kamery. Zakryto kilkanaście kamer wewnętrznych i zewnętrznych. Złamano wszystkie zasady cywilizowanego państwa. Ewidentnie nie chciano, by ktoś patrzył im na ręce, jak włamują się do domu. Jeżeli nie mają nic do ukrycia, dlaczego zakryli kamery i nie podjęli próby kontaktu?
Jaki przypomniał również o sprawie posła Adama Gomoły, który został nagrany, kiedy nakłaniał jednego z polityków do wpłaty 20 tysięcy złotych na konto prywatnej firmy szefowej swojego sztabu wyborczego.
- Czy w jego domu ktoś wyważył drzwi? Czy rano odwiedziły go służby? Czy w ogóle w tej sprawie toczy się jakieś postępowanie? Czas przejrzeć na oczy! - skomentował Jaki.
Tymczasem, dziś podczas konferencji prasowej rzecznika Prokuratury Krajowej Przemysława Nowaka, reporter TV Republika Michał Gwardyński pytał prokuratora o sprawę Gomoły. Rzecznik stwierdził, że... "nic o tym nie wie".