Prezydent i Sejm - odparł poseł Koalicji Obywatelskiej Marcin Józefaciuk, pytany o sprawowanie władzy wykonawczej w Polsce. Wpadka nie byłaby na tyle spektakularna, gdyby nie fakt, że na tym samym pytaniu polityk wyłożył się niedawno. - Oj będzie śmiesznie - przyznał zrezygnowany w rozmowie na żywo.
Pierwszy raz trójpodział władzy pokonał posła Koalicji Obywatelskiej Marcina Józefaciuka pod koniec stycznia br. Wówczas reporter „Faktu” zaskoczył polityka pytaniem o władzę wykonawczą. „Sejm” - wypalił zmieszany Józefaciuk, licząc, że trafi. Nie trafił. Od kompromitacji minął niemal miesiąc.
Zapewne dziś polityk recytuje wręcz art. 10 konstytucji, traktujący o trójpodziale władzy, prawda? Ano nie. Wpadkę zaliczył tym razem na antenie Radia Plus.
Red. Jacek Prusinowski zwrócił się do gościa: „sprawdzę czy pan poseł pracę domową odrobił. Podczas jednej z rozmów nie potrafił pan wskazać, kto sprawuje w Polsce władzę wykonawczą. Oczywiście pan poseł pracę domową odrobił, zajrzał do konstytucji i sprawdził”.
- Tak - odparł nieśmiało Józefaciuk.
- Czyli kto sprawuje władzę wykonawczą? – dopytał gospodarz, na co Józefaciuk odpowiedział: „oczywiście, że prezydent i Sejm”.
- Panie pośle… Raz pan na tym wpadł i nawet nie sprawdził pan, żeby nie wpaść po raz drugi? - dziennikarz nie krył zdumienia.
- No tutaj wpadłem. Oj będzie śmiesznie - poddał się polityk KO.
Matko! Gdyby Pan poseł @M_Jozefaciuk trafił do rządu to pewnie zapamiętały kto sprawuje w Polsce władzę wykonawczą. Panie Premierze @donaldtusk, może chociaż 8 wiceminister w @MKiS_GOV_PL?
— Bartosz Lewandowski (@BartoszLewand20) February 23, 2024
pic.twitter.com/bTx0YwzYXl