Decyzja, czy faktycznie będzie chciał zostać wicepremierem, należy do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Dla nas by to było na pewno duże wzmocnienie - powiedział w piątek rzecznik rządu Piotr Müller. Ocenił również, że rozmowy na temat koalicji zmierzają ku końcowi. Wyjaśnił także, na czym będą polegały główne zadania komitetu pod przewodnictwem Jarosława Kaczyńskiego.
Rzecznik rządu w rozmowie z TVN24 odniósł się do doniesień o możliwym objęciu przez prezesa PiS funkcji wicepremiera. Powiedział, że „jest to wariant bardzo prawdopodobny”.
Ale sama decyzja na koniec, czy faktycznie będzie chciał zostać wicepremierem, należy do prezesa Jarosława Kaczyńskiego. (...) Dla nas by to było na pewno duże wzmocnienie.
- powiedział.
Rzecznik ocenił, że komitet pod przewodnictwem Kaczyńskiego, który by koordynował i nadzorował działania resortów sprawiedliwości, obrony narodowej i spraw wewnętrznych, „na pewno by przyniósł wiele dobrych zmian”.
Dla nas to jest wzmocnienie. Jeżeli prezes najważniejszej partii politycznej, lider Zjednoczonej Prawicy chce być wicepremierem, jeżeli tak ostatecznie postanowi, to jest wzmocnienie rządu. Takie rozwiązanie będzie łagodziło nastroje w ramach obozu Zjednoczonej Prawicy.
- powiedział Müller.
Według niego, jeżeli Kaczyński - lider Zjednoczonej Prawicy, „decyduje się na to, aby premierem pozostał Mateusz Morawiecki to oznacza też zaufanie” wobec szefa rządu.
A pewnych zmian, koordynacji wymaga określony obszar i my widzimy przez ostatnie tygodnie, gdzie te emocje polityczne są największe i gdzie je trzeba ostudzić.
- powiedział rzecznik rządu.
Jego zdaniem, jeśli Jarosław Kaczyński zostanie wicepremierem, wówczas Mateusz Morawiecki „bez wątpienia będzie czuł się mocniejszy, bo w rządzie będzie miał byłego premiera, lidera obozu Zjednoczonej Prawicy, który będzie zajmował się bardzo ważnym obszarem, to bez wątpienia będzie niesamowite wsparcie”.
Jeżeli mamy lidera obozu politycznego w rządzie, który odpowiada za bardzo ważny wycinek funkcjonowania państwa - w którym te napięcia polityczne, jak widzieliśmy w ostatnich tygodniach były bardzo duże - to bez wątpienia ma to element stabilizujący dla całego obozu politycznego, dla rządu i mam nadzieję, ograniczający pewne pokusy zwiększania emocji politycznych w tym obszarze. W ostatnich tygodniach nasi koalicjanci dokonali pewnego podwyższenia emocji politycznych. (...) Na szczęście chyba jesteśmy za tym etapem.
- ocenił.
Zdaniem rzecznika rządu „zwycięzcą tej całej sytuacji bez wątpienia jest obóz Zjednoczonej Prawicy", bo "obóz zachowuje spójność, będzie mógł kontynuować reformy”.
Müller był pytany, czy do rządu ponownie wejdzie prezes Porozumienia Jarosław Gowin.
Taki był plan, ale czy ostatecznie się na to zdecyduje, to jest jego decyzja. Naturalnym wydaje się, że lider partii politycznej, która wchodzi w koalicję, Zjednoczoną Prawicę, będzie członkiem rządu.
- dodał.
Zaznaczył jednocześnie, że to Porozumienie decyduje, kogo wskazuje do rządu.
Pytany o polityczną przyszłość obecnej wicepremier i minister rozwoju Jadwigi Emilewicz (Porozumienie) powiedział, że „bez wątpienia w ostatnich miesiącach wykazała się bardzo dużą aktywnością i skutecznością w resorcie, którym kieruje (...), a z drugiej strony w trudnych momentach politycznych (...) zachowała się w sposób lojalny wobec obozu Zjednoczonej Prawicy”.
Pan premier dobrze ocenia pracę pani premier Jadwigi Emilewicz, natomiast są też decyzje o charakterze politycznym wynikające z parytetów w koalicji.
- zaznaczył.
Pytany o rekonstrukcję rządu, powiedział, że „w ciągu dwóch tygodni jest realne już dokonanie konkretnych zmian w rządzie - powołanie wiceministrów i odwołanie tych, którzy zmieniają swój resort”.