Wpadka goni wpadkę
Rafał Trzaskowski od lat słynie z wpadek. Jedne są mniejsze - lapsusy słowne mogą przydarzyć się każdemu; inne bardziej spektakularne - i grzmi o nich cała Polska.
W grupie tych drugich mamy np. budowę najsłynniejszej, a zarazem najdroższej toalety ulicznej w kraju (kosztowała 650 tysięcy złotych), czy ufundowanie skweru, o którym zrobiło się naprawdę głośno, bo wygląda jak niewielka kałuża, za... 330 tysięcy złotych.
Wszystkie wpadki prezydenta Warszawy mają jednak wspólną cechę: pojawiają się nader regularnie. Dlatego zaskoczeniem nie będzie pewne wystąpienie Rafała Trzaskowskiego, które ewidentnie nie poszło po jego myśli.
O co chodzi?
Na jednym ze swoich kampanijnych wystąpień Rafał Trzaskowski zaczął perorować o bezpieczeństwie, ponieważ - jak podkreślił - chyba wszyscy o nim myślimy.
Ale wolał dopytać:
- Prawda? Myślicie Państwo o bezpieczeństwie?
- Tak - opowiedziała sala.
Kandydat KO, niestety, poszedł o krok dalej i padło kolejne pytanie:
- A czujecie się Państwo bezpieczni?
I tu sytuacja się skomplikowała. Choć sala, mówiąc "nie", nadal była zgodna...
ZOBACZCIE:
Patrzcie co się stało, kiedy @trzaskowski_ na wiecu spytał, czy Polacy czują się bezpiecznie 🤡 pic.twitter.com/CzbF9u7ioq
— Janusz Cieszyński (@jciesz) March 7, 2025