Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Przepraszał rosyjskich milicjantów, a dziś wraca w kręgi władzy. Tusk potwierdził doniesienia w sprawie Grasia

- Dla mnie to będzie na pewno bardzo poważne wsparcie - stwierdził premier Donald Tusk pytany o to, czy Paweł Graś zostanie szefem jego gabinetu.

Paweł Graś, Donald Tusk
Paweł Graś, Donald Tusk
Tomasz Hamrat - Gazeta Polska

Wczoraj RMF FM poinformowało, że za kilka dni Paweł Graś ma zostać szefem gabinetu premiera Donalda Tuska. Był on jednym z najbliższych współpracowników szefa rządu w trakcie poprzednich rządów Platformy Obywatelskiej. Stacja dodała, że mimo, iż oficjalne powołanie Grasia na funkcję jeszcze nie nastąpiło, to on pracę już rozpoczął. Ma koordynować wymianę prezesów państwowych spółek.

O to, czy doniesienia na temat nowej pracy Grasia są prawdziwe, został zapytany dziś Donald Tusk. 

"Mam nadzieję, że to właśnie się finalizuje i że Paweł Graś będzie szefem mojego gabinetu. I tak będzie Paweł Grasiem, no bo to... ale tak, mogę zawsze na niego liczyć, także dla mnie, to będzie na pewno bardzo poważne wsparcie"

– odparł Tusk.

Dokonania Pawła Grasia

O Grasiu ostatnio głośno było w czerwcu ubiegłego roku. Zagroził on wówczas prof. Sławomirowi Cenckiewiczowi po emisji serialu "Reset". W odpowiedzi na wpis przybocznego Donalda Tuska, współtwórca dokumentu, red. Michał Rachoń przypomniał "dokonania" polityka.

"Paweł Graś, polityk który jako rzecznik polskiego rządu po rosyjsku przepraszał w Kancelarii Premiera rosyjskich milicjantów po tym jak okazało się, że polski minister po śmierci został okradziony z kart kredytowych nie przez rosyjskich milicjantów, a przez rosyjskich żołnierzy. Ten człowiek ma czelność grozić ludziom, którzy wyświetlają prowadzoną przez jego szefa politykę uległości względem Rosji. Politykę, której przejawem były też takie kompromitujące zachowania jego samego..."

– napisał pół roku temu na platformie x.com red. Rachoń.

Warto dodać, że były minister w rządzie Tuska przez lata za darmo mieszkał w zabytkowej willi należącej do niemieckiego przedsiębiorcy Paula Roglera. Jak pisał „Super Express w 2009 roku, w ten sposób Graś co miesiąc oszczędzał około 5 tys. zł, a „przez 13 lat polityk Platformy osiągnął korzyść w wysokości kilkuset tysięcy złotych”. Robił to na podstawie umowy, że w budynku pracuje jako dozorca.

Razem z Donaldem Tuskiem wyjechał do Brukseli, zostając doradcą nowego szefa Rady Europejskiej.

 



Źródło: rmf fm, niezalezna.pl

#Paweł Graś #Donald Tusk #bezprawie Tuska