Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Bodnar zapowiada... wykorzystanie wszystkich możliwości ws. protestów. "W głowie się nie mieści"

- Adam Bodnar walczy o życie. To, co wyprawia razem z Romanen Giertychem, w głowie się nie mieści. Co do tych dwóch osób myślę, że przyszłe organy ścigania w Polsce będą miały bardzo dużo do zrobienia. Ci ludzie już wiedzą, że tą czerwoną linię przekroczyli dawno - powiedziała posłanka PiS Małgorzata Wasserman w programie "Michał #Rachoń" na antenie TV Republika, komentując działania polityków KO wokół wyborów.

Autor: Mateusz Mol

Bodnar zapowiedział udział w postępowaniach ws. protestów wyborczych 

Środowisko "silnych razem" od wielu dni kolportuje tezy o "sfałszowanych wyborach prezydenckich". Jednocześnie zorganizowano akcję masowego wysyłania protestów wyborczych do Sądu Najwyższego. W sprawę zaangażował się wczoraj również Adam Bodnar, minister sprawiedliwości, Prokurator Generalny. 

Reklama

Polityk opublikował wpis, w którym wkazał, że "udział Prokuratora Generalnego w postępowaniach przed Sądem Najwyższym dotyczących protestów wyborczych jest niezbędny dla prawidłowości przebiegu tych postępowań". 

Zapowiedział też, że "wykorzysta wszystkie możliwości, by każdy z protestów został rozpatrzony zgodnie z prawem i by wynik wyborów nie budził wątpliwości".

Dodał, że korzystanie przez wyborców z prawa do wysyłania protestów "nie jest „atakiem hybrydowym” (jak stwierdził rzecznik prasowy SN Aleksander Stępkowski), a same protesty nie są „giertychówkami” (jak stwierdziła Prezes SN Małgorzata Manowska)". 

"Bodnar walczy o życie" 

Działania Bodnara skomentowała posłanka PiS Małgorzata Wasserman w programie "Michał #Rachoń" na antenie TV Republika. 

"Rozumiem to w taki sposób, że Adam Bodnar walczy o życie. To, co wyprawia razem z Romanen Giertychem, w głowie się nie mieści. Co do tych dwóch osób myślę, że przyszłe organy ścigania w Polsce będą miały bardzo dużo do zrobienia. Oni już wiedzą, że tą czerwoną linię przekroczyli dawno. Jeśli chodzi o pana Bodnara, to co on zrobił z polskim wymiarem sprawiedliwości, przechodzi ludzkie pojęcie. Nikt nigdy, myślę, że nawet komuniści nie posuwali się do tego, by mówić „Ten wyrok jest dobry, to go uznajemy, a ten nam nie pasuje”. Czegoś takiego nie było. Bodnar doprowadził do sytuacji w której w polskim wymiarze sprawiedliwości, z wyjątkiem zaangażowanej, ziejącej z nienawiści grupy prawników, w zasadzie wszyscy są przeciwko niemu. Nie wiem, czy on sobie z tego zdaje sprawę. Ludzie, którzy niekoniecznie są zwolennikami PiS lub są z daleka od polityki, dzisiaj nie mogą uwierzyć w to, co robi Bodnar i jego ekipa w wymiarze sprawiedliwości"

– powiedziała.

Podkreśliła, że "najgłośniej protestują ludzie, którzy bezspornie przekroczyli czerwone linie - oni muszą liczyć się z tym, że będą bardzo konsekwentnie rozliczeni z niszczenia państwa". Zwróciłą też uwagę, że "koalicjanci odcinają się od tego, Donald Tusk lawiruje".

"To, co jest najistotniejsze, to kwestia zagranicy. Nie ma zgody na to, by w Polsce doprowadzić do zamachu stanu. Trzeba też popatrzeć na nastroje społeczne. Ludzie się na to nie zgodzą, są bardzo zmęczeni. Kampania była bardzo długa, wyczerpująca. Wypowiedzi obiektywnych prawników, nawet dziennikarzy, którzy nie do końca sprzyjali czy patrzyli obiektywnie na PiS, jednak mówią: „Panowie, opanujcie się i przestańcie te bzdury opowiadać” "

– oznajmiła.

Wskazała, iż "oni chcą złożyć zawiadomienie o przestępstwie dotyczącym fałszowania wyborów, co jest kompletną bzdurą".

"Chcą Kodeks wyborczy odłożyć na bok i wykorzystać Kodeks postępowania karnego. A on pozwala prokuratorowi wejść i zabezpieczyć wszystko na poczet ewentualnego dowodu. To jest absolutne nadużycie prawa. Aby móc powiedzieć o wszczęciu postępowania karnego, musi być uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa. Nie mamy do czynienia z czymś takim w obecnej sytuacji. Praktyka utrwalona przez lata jest taka, że żadne nieprawidłowości nie mają wpływu na całościowy wynik wyborów"

– oświadczyła.

Posłanka PiS zwróciła się też z apelem do wyborców. 

"Apeluję do społeczeństwa, żeby się obudziło. Tych ludzi trzeba jak najszybciej wywieźć na taczkach, dlatego, że oni zniszczą nam państwo całkowicie. To już nawet nie jest Białoruś, co oni robią z naszego kraju. Jaką oni mają alternatywę dla polskiego społeczeństwa poza tym, że będą wykonywali takie zachowania? Kasa jest pusta, pomysłu żadnego, imigranci wjeżdżają na potęgę, nie ma pieniędzy na obiecane podwyżki, CPK leży. Ci ludzie rozkładają dzień po dniu nasz kraj na łopatki"

– powiedziała.

Autor: Mateusz Mol

Źródło: Telewizja Republika, niezalezna.pl
Reklama