Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Sąd jeszcze nie orzekł, a już jest problem. Prawnicy stanowczo: Laskowski powinien się wyłączyć z orzekania

Nominacja Jacka Bilewicza zapoczątkowała przejęcie Prokuratury Krajowej i czystki w całym kraju. Teraz Sąd Najwyższy ma orzec, czy była skuteczna. W składzie z sędzią Michałem Laskowskim, swego czasu uczestnikiem marszu organizowanego przez Tuska. Należącym – jak i sędzia Jarosław Matras – do komisji kodyfikacyjnych, czyli organów przy ministrze sprawiedliwości, który zarazem jest Prokuratorem Generalnym. I jego decyzję sędziowie de facto mają oceniać. Bezstronnie.

Sędzia Michał Laskowski
Sędzia Michał Laskowski
fot. Zbyszek Kaczmarek - Gazeta Polska

Scena ze studia TVN24. Katarzyna Kolenda-Zaleska rozmawiała z sędzią SN Michałem Laskowskim tuż po wrześniowej uchwale Sądu Najwyższego, w której stwierdzono, że Dariusz Barski był i jest szefem Prokuratury Krajowej. Co oni – podobnie jak politycy koalicji 13 grudnia – kwestionowali.

W pewnym momencie Laskowski stwierdził:

„Słyszę, że pan Barski jest na jutro zaproszony do pana prezydenta”. „No i jak pan to ocenia?”.

No nie wiem, mam nadzieję, że pan prezydent zmierza do uspokojenia tej sytuacji (…)” – odpowiedział. Kolenda-Zaleska od razu dorzuciła, że takie zaproszenie „to jest jakaś demonstracja”.

"Może pan prezydent chce powiedzieć, żeby on tam [do siedziby Prokuratury Krajowej] nie wchodził, nie próbował już więcej

– powiedział wyraźnie rozbawiony sędzia Laskowski.

Ten sam, który jutro (27 listopada) ma rozstrzygać, czy nominat Bodnara, Jacek Bilewicz, został w styczniu br. skutecznie powołany na nieistniejącą funkcję pełniącego obowiązki Prokuratora Krajowego.

Kluczowe pytania

Chodzi o dwa zagadnienia prawne, które do Izby Karnej Sądu Najwyższego skierował Sąd Apelacyjny w Warszawie. 

Pierwsza sprawa (I KZP 6/24) to pokłosie zażalenia zastępcy komendanta Centralnego Biura Śledczego Policji. SN będzie rozstrzygał, czy osoba powołana na urząd I zastępcy Prokuratora Generalnego – Prokuratora Krajowego bez obligatoryjnej opinii prezydenta RP – może wyrazić zgodę na złożenie wniosku o kontrolę operacyjną, czy „też wniosek pochodzi w takiej sytuacji od nieuprawnionego podmiotu”. W praktyce – czy Bilewicz mógł podejmować jakąkolwiek decyzję?

Natomiast druga (I KZP 7/24) wynika z zażalenia komendanta stołecznego policji. Dotyczy nie tylko powołania Bilewicza, lecz także skutków jego decyzji kadrowych. 

Posiedzenia w obu sprawach wyznaczono na poranek 27 listopada. 

Sytuację monitoruje Stowarzyszenie „Prawnicy dla Polski”, do którego należą również prokuratorzy. Dlatego zamierza wziąć udział w postępowaniu przed SN.

– Nasze stanowisko jest znane, wynika z analizy przepisów prawa. Pozbawienie prokuratora Dariusza Barskiego możliwości wykonywania funkcji jest skandalem – mówi „Gazecie Polskiej” prezes „PdP”, sędzia Łukasz Piebiak. – Barski jest Prokuratorem Krajowym – podkreśla.

Ma to oczywiste konsekwencje w kwestii Bilewicza, który nie tylko został powołany na nieistniejącą funkcję. Nie zostałby skutecznie nominowany na prokuratora Prokuratury Krajowej bez decyzji Barskiego. – Minister Bodnar do pewnego momentu uznawał Barskiego, a od tego momentu, który zupełnie nieprzypadkowo wiąże się z sytuacją Bilewicza, stwierdził, że Barski nie jest Prokuratorem Krajowym; i to od dawna. Nonsens prawniczy – ocenił sędzia Piebiak.

Sędzia, którego opinia jest znana

Emocje wzbudza również – i to chyba nawet większe – skład orzekający. W obu sprawach identyczny. Trzech sędziów to: Michał Laskowski, Jarosław Matras oraz przewodniczący Wiesław Kozielewicz.

Laskowski i Matras należą do grona, które kwestionuje mandat sędziów z nominacją Krajowej Rady Sądownictwa po 2018 roku. Nierzadko brali udział w podważaniu ich wyroków czy byli wśród „trzydziestki”, która w październiku 2022 roku odmówiła wspólnego orzekania z nimi. Poza tym Laskowski wywołał spore poruszenie udziałem w ubiegłorocznym marszu, na który zapraszał Donald Tusk. Sam się tym zresztą pochwalił. 

Największy jednak problem jest w tym, że komentował również wrześniową uchwałę SN, a tym samym sytuację w prokuraturze. Nie chodzi jedynie o wspomnianą rozmowę w TVN24. Materiał opublikowany przez serwis prawo.pl zatytułowany został: „Sędzia Laskowski: Barski nie może wrócić do prokuratury”. Z kolei w wypowiedzi dla Onetu stwierdził: „Przy takim składzie sądu takiego orzeczenia można się było spodziewać”.

Parafrazując: czy przy takim składzie można się domyślić, jakie będzie orzeczenie w przyszłym tygodniu?

Wyłączy się?

Sytuacja niewątpliwie jest bulwersująca. Podobnie ocenia ją sędzia Sądu Najwyższego dr hab. Aleksander Stępkowski.

– Znam przynajmniej dwie wypowiedzi sędziego Laskowskiego dla mediów na temat sporu, który zaistniał w związku z decyzjami Prokuratora Generalnego ze stycznia bieżącego roku. W wypowiedziach tych zajmował określone stanowisko w tej sprawie, aprobując zmiany w kierownictwie Prokuratury Krajowej i z dezaprobatą ustosunkowując się do działań osób kwestionujących legalność tych zmian – zwraca uwagę w rozmowie z „Gazetą Polską” rzecznik SN. – W tych okolicznościach nie mam wątpliwości, że sędzia Laskowski wyłączy się ze składu, który ma podjąć uchwałę w tej właśnie sprawie, wszak publicznie zajął już w niej określone stanowisko. 

Przypomniał też ciekawy fakt z przeszłości.

– Pamiętam doskonale, że w monografii „Uchybienie godności urzędu sędziego jako podstawa odpowiedzialności dyscyplinarnej” – wydanej w 2019 roku na podstawie swojego doktoratu – sędzia Laskowski podkreślał, że „sędziowie przed wydaniem orzeczenia nie powinni komentować jakichkolwiek okoliczności związanych ze sprawami, które zawisły w sądzie lub wszystko na to wskazuje, że wkrótce do tego dojdzie”. W tym wypadku sędzia Laskowski nie tylko komentuje okoliczności związane ze sprawą, w której ma wydać orzeczenie, lecz dodatkowo zajmuje stanowisko merytoryczne, które pozwala przewidywać treść tego rozstrzygnięcia. Nie wyobrażam sobie, by sędzia Laskowski mógł chcieć się nie wyłączyć od orzekania w tej sprawie. Nie dopuszczam do siebie takiej myśli

– podkreślił sędzia Stępkowski.

W komisjach Bodnara

Jest coś jeszcze. Niby nie dotyczy wprost posiedzenia Sądu Najwyższego czy problemu w prokuraturze, ale… Od kilku miesięcy działają cztery komisje kodyfikacyjne, które są organami działającymi przy ministrze sprawiedliwości, czyli Adamie Bodnarze, który zarazem jest Prokuratorem Generalnym. W dużym uproszczeniu; są to zespoły ekspertów doradzających Bodnarowi, co należałoby zmienić w polskim prawie. Ich członkowie otrzymują za to zryczałtowane wynagrodzenia. Dlaczego o tym wspominamy? Bo w KK Prawa Karnego zasiada sędzia Laskowski. Natomiast w KK Ustroju Sądownictwa i Prokuratury jest sędzia Matras, czyli bierze udział w posiedzeniach zespołu planującego reformę m.in. prokuratury, którą przeprowadzi Bodnar, a zarazem będzie orzekał, czy dotychczasowe działania Bodnara w tej instytucji były skuteczne.

– Rzeczywiście jest problemem, że w składzie orzekającym jest sędzia Michał Laskowski, który – zgodnie ze standardami dotyczącymi niezawisłości sędziowskiej – nie powinien w tym składzie uczestniczyć. Swoje zapatrywania na tę kwestię wyraził on już wielokrotnie w działalności de facto publicystycznej. Trudno sobie wyobrazić bardziej ewidentną przesłankę wyłączeniową niż to, że ktoś zdradza pogląd na rozstrzygnięcie sprawy, zanim ono zostanie ogłoszone

– wyjaśnia sędzia Piebiak.

Czy możliwy jest scenariusz, że sam wyłączy się z udziału w tym postępowaniu?

– Byłbym bardzo zaskoczony, gdyby było go stać na taki gest. Raczej się tego nie spodziewam, ale chciałbym być mile zaskoczony – stwierdził prezes Stowarzyszenia „Prawnicy dla Polski”.

 



Źródło: Gazeta Polska

#Sąd Najwyższy #Prokuratura Krajowa #michał laskowski

Grzegorz Broński