Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Afera przymytnicza z udziałem ludzi od Tuska. Błaszczak wprost: Chodziło o destabilizację sytuacji w Polsce

- Mamy do czynienia z procederem przemytu ludzi. Ludzi, którzy najpierw są zaproszeni na Białoruś, bo ta cała akcja była skoordynowana na Kremlu. Cały proceder był nazwany "akcją Śluza". Bo chodziło o to, by zdestabilizować sytuację w Polsce, jeszcze przed wybuchem wojny na Ukrainie - tak wstrząsające ustalenia dziennikarskiego śledztwa Republiki ws. granicy polsko-białoruskiej podsumował Mariusz Błaszczak w rozmowie z red. Michałem Rachoniem.

Autor: Anna Zyzek

Czwartek jest kolejnym dniem, gdy TV Republika ujawnia szczegóły swojego dziennikarskiego śledztwa ws. afery przemytniczej. W grupie osób, które znalazły się w materiale dowodowym służb i prokuratury, znaleźli się m.in. Bartosz Kramek, Klementyna Suchanow, Marcin Mycielski czy Paweł Kasprzak. 

Reklama

Z wymiany zachowanej korespondencji przemytników wynika, że wszyscy oni pomagali tym, którzy zajmowali się organizacją transportu i przechowywaniem w "bezpiecznych lokalach" nielegalnych migrantów z granicy polsko-białoruskiej.

Sprawdź też: Grupa przemytników ludzi na granicy z Białorusią. Akcję na Signalu koordynował... Bartosz Kramek

Wniosek jest prosty - hybrydowy atak na Polskę ze strony Rosji we współpracy z Białorusią w ramach akcji "Śluza" włączali się ludzie, którzy obecnie pracują na zapleczu rządu Donalda Tuska.

Błaszczak: to proceder przemytu ludzi

Do ustaleń Republiki odniósł się w rozmowie z red. Michalem Rachoniem Mariusz Błaszczak, były szef MON.

Mnie przede wszystkim uderza to, że to są organizacje, które posługują się instrukcjami, że to wszystko jest zaplanowane na dwa posunięcia naprzód. Że te instrukcje mają charakter bardzo szczegółowy. To nie wygląda na organizację wolontariacką, która zrzesza ludzi dobrej woli, którzy zajmują się konkretnymi sprawami z potrzeby serca. Nie, to wszystko jest przemyślane, wystudiowane. To pokazuje, że mamy do czynienia z procederem przemytu ludzi. Ludzi, którzy najpierw są zaproszeni na Białoruś - bo ta cała akcja była skoordynowana na Kremlu. Cały proceder był nazwany "akcją Śluza". Bo chodziło o to, by zdestabilizować sytuację w Polsce - jeszcze przed wybuchem wojny na Ukrainie. 

– ocenił polityk PiS.

I jak dodał: "wiadomo, że rząd Prawa i Sprawiedliwości był rządem, który prowadził ambitną politykę, wzmacniał bezpieczeństwo naszego kraju. W interesie Zachodu zaś nie leżało to, aby rządziło PiS".

W jego ocenie: "to wszystko łączy jedna sprawa - walka z rządem PiS".

Walka z rządem, który postawił na suwerenność naszego kraju, który postawił na ambitną politykę wzmacniającą nasze bezpieczeństwo, który odszedł od "linii Wisły", by bronić każdego kawałka naszej ziemi. To ich wszystkich łączy. To łączy zarówno tych wszystkich, którzy dziś rządzą na Kremlu, jak i tych, którzy na zachodzie Europy chcą, by Polska była dostarczycielem taniem siły roboczej. Żeby Polska nie była ambitna, a była jedynie podwykonawcą decyzji podejmowanych w Berlinie

– wskazał.

"Ustawka..."

Błaszczak odniósł się również do ostatniego wystąpienia Donalda Tuska w Sejmie. Szef rządu mówił wprost, że "to jego rząd chroni polską granicę". Ba, powiedział też, że... "skończyły się dobre czasy dla przemytników ludzi". 

Były szef MON podsumował je krótko: "to wystąpienie Donalda Tuska dwa dni temu było po prostu ustawką w kampanii wyborczej".

Rzeczywiście, przybył do Sejmu, wygłosił przemówienie uderzające w opozycję, w PiS. A gdy już przyszło do konkretów, to większość koalicji 13 grudnia odrzuciło informację zgłoszoną przez PiS ws. paktu migracyjnego. W sprawie przygotowań rządu Tuska, aby wdrożyć pakt migracyjny. Ba, przenieśli też komisję ds. UE zwołaną na wniosek PiS, żeby ta komisja zajęła się projektem uchwały złożonym przez PiS w lutym. Miała ona zobowiązać rząd Donalda Tuska do jednostronnego wystąpienia z paktu migracyjnego. Odwołali tą komisję. Najpierw przetrzymywali wniosek przez miesiące. Kiedy już wyznaczyli - na wczoraj - posiedzenie, odwołali je. Nie chcą na ten temat rozmawiać, bo się boją. Dlatego, że oni przystaną na pakt migracyjny. 

– dodał.

Mowa o tym głosowaniu:

 

Autor: Anna Zyzek

Źródło: niezalezna.pl, Republika
Reklama