"Starcie ideologiczne odzwierciedlające globalne trendy polityczne" - napisał o zakończonych wyborach prezydenckich amerykański dziennik "Washington Post". "New York Times" napisał, że wygrał "nacjonalista Karol Nawrocki" i dodał, że "centrowy rząd" poniósł porażkę.
Media zwróciły uwagę, że wybory w Polsce odbyły się zaledwie dwa tygodnie po analogicznym głosowaniu w Rumunii, gdzie przegrał polityk o podobnych do Nawrockiego poglądach. "NYT" przypomniał także, że Nawrockiego wsparli zagraniczni politycy wyznający pokrewne poglądy, w tym prezydent USA Donald Trump, z którym polski kandydat spotkał się w Gabinecie Owalnym.
Przestroga dla rządu Tuska
"Washington Post" zauważył, że wywołana przez Rosję wojna w Ukrainie ciąży nad polską polityką. Polska historycznie postrzega Rosję jako agresora, a Nawrocki "w przeciwieństwie do niektórych prawicowych populistów i nacjonalistów w Europie skrytykował inwazję Moskwy na Ukrainę". Mimo to - podkreśliła gazeta - zwycięski kandydat zobowiązał się do sprzeciwu wobec członkostwa Ukrainy w NATO, a ostatnio powtórzył tezy Trumpa, oskarżając Kijów, że nie jest wystarczająco wdzięczny za polską pomoc.
Dziennik przytoczył w tekście opinię Piotra Burasa, szefa warszawskiego biura think tanku Europejska Rada Spraw Zagranicznych (ECFR), który przewiduje, że wygrana Nawrockiego może oznaczać koniec rządu Donalda Tuska, który może upaść przed końcem kadencji.
"Pole manewru Tuska dramatycznie się kurczy"
Długich rządów obecnemu składowi rady ministrów nie wieszczą także Niemcy. Komentatorzy największych niemieckich gazet są zgodni w ocenie, że zwycięstwo Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich jest ciosem dla rządu Donalda Tuska, mocno ograniczającym mu pole manewru.
„Sueddeutsche Zeitung” komentuje, że "rząd Tuska czekają trudne czasy". "Die Welt'"nawiązuje do wypowiedzi Trzaskowskiego po ogłoszeniu korzystnych dla niego wyników exit poll, nazywając je przedwczesnymi i irytującymi. Ponadto dziennik obawia się, że w przypadku powrotu PiS do władzy polska polityka europejska stanie się znów antyniemiecka i konfrontacyjna wobec UE.
„Frankfurter Allgemeine Zeitung” ocenił, że pole manewru Tuska i jego rządu „dramatycznie się kurczy”.
Polityczny majstersztyk Kaczyńskiego
Trudne czasy dla rządu Tuska wieszczą także czeskie media. Portal tygodnika "Respekt" podkreślił, że wybory były najbardziej wyrównanym pojedynkiem o prezydenturę w historii Polski.
„Jest całkiem możliwe, że wielki sukces Nawrockiego zapoczątkował powrót partii PiS do władzy. To bardzo ważna wiadomość nie tylko dla obecnego polskiego rządu, ale także dla reszty Unii” - napisał portal.
W artykule zauważono, że premier Tusk miał nadzieję, iż zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego zapewni mu przychylnego prezydenta i dwa i pół roku spokojnych rządów.
Podobnie o zwycięstwie Nawrockiego napisał portal dziennika "Hospodarske Noviny", którego dziennikarze uważają, że zwycięstwo Nawrockiego ułatwi powrót prawicy do władzy w Polsce.
„Podobnie jak dziesięć lat temu, szef polskiej partii konserwatywnej Jarosław Kaczyński dokonał politycznego majstersztyku. Wyciągnął z kapelusza mało znanego, niedoświadczonego polityka, kazał mu jeździć po Polsce i twardo walczyć o fotel głowy państwa i mało prawdopodobne stało się rzeczywistością”
– stwierdził portal.
"Postawili na człowieka Trumpa"
Media krajów nordyckich podkreślały głównie fakt, że Polacy wybierając na prezydenta Karola Nawrockiego postawili na człowieka prezydenta USA Donalda Trumpa, co będzie to miało wpływ na przyszłość Europy i Ukrainy.
Duńska gazeta "Berlingske" przypomniała o bezpośrednim wsparciu, jakie Nawrocki otrzymał od gospodarza Białego Domu. Przed drugą turą wyborów amerykańska ministra bezpieczeństwa krajowego Kristi Noem powiedziała w Rzeszowie, że Nawrocki musi być następnym prezydentem Polski.
"W każdym kraju wsparcie Trumpa odgrywa ważną rolę, ale w Polsce Stany Zjednoczone mają szczególną pozycję, były gwarantem bezpieczeństwa Polaków przed rosyjską inwazją po upadku muru berlińskiego"
– podkreślił dziennik.
Zdaniem gazety wygrana Nawrockiego w krótkim okresie będzie miał negatywny wpływ na liberalny rząd Donalda Tuska.
Pozbawił Tuska monopolu na władzę
O zwycięstwie człowieka Donalda Trumpa i jego ruchu MAGA wspomina także Bloomberg.
Agencja zwróciła uwagę, że koalicji, na której czele stoi premier Donald Tusk, a której kandydatem w drugiej turze był Rafał Trzaskowski, nie udało się dotąd przeprowadzić zapowiedzianych reform. Ponadto ich zdaniem wygrana Nawrockiego oznacza, że odtąd będzie to jeszcze trudniejsze. Prezydent elekt zapowiedział, że jego zwycięstwo pozbawi Tuska "monopolu na władzę", który, zdaniem kandydata wspieranego przez PiS, jest wbrew marzeniom i aspiracjom Polaków.
Zdaniem Bloomberga o ile polski premier jest postrzegany za granicą, jako polityk, który stawił czoło populizmowi i wygrał, to jego popularność w kraju spadła, ponieważ w oczach wielu nie wykazał się sprawczością. Dodatkowo wybór Nawrockiego może wpłynąć na koalicję rządzącą, która jest podzielona, i dać zastrzyk energii Prawu i Sprawiedliwości oraz ugrupowaniom skrajnie prawicowym przed wyborami parlamentarnymi w 2027 roku.