Około trzech miesięcy temu Piotr Najsztub w studiu TOK FM z udziałem wicenaczelnej oko.press Magdaleny Chrzczonowicz oraz Tomasza Piątka, rozprawiali o przemocy wobec Mateusza Morawieckiego oraz Jacka Kurskiego. Jak stwierdził wówczas prowadzący, "Tusk powinien dać w pysk" premierowi, "tak po ludzku".
Wszystko wskazuje na to, że skandaliczna audycja zaważyła na karierze Najsztuba. Po medialnych publikacjach na ten temat, dziennikarz 29 sierpnia, miał trafić "na dywanik" do redaktor naczelnej TOK FM Kamili Ceran.
„Usłyszałem, że nawoływałem do przemocy fizycznej, mówiąc o Tusku. Nie mogłem wyjść z podziwu, że szefowa TOK FM powtarza narrację TVP Kurskiego, Karnowskich i Sakiewicza ze śmiertelnie poważną miną. Dla mnie jest to ewidentny przykład oportunizmu”
- komentował Najsztub.
"Planowana zmiana"
Przedstawiciele współwłaściciela stacji TOK FM - Agory, twierdzą jednak, że zakończenie współpracy z Piotrem Najsztubem, była związana z wprowadzeniem nowej, jesiennej ramówki.
"W związku z planowanymi zmianami redakcja zaproponowała Piotrowi Najsztubowi prowadzenie nowego programu antenowego w formie felietonu, jednak nie przyjął on tej propozycji. Z tego względu stacja zakończyła współpracę z Piotrem Najsztubem. Na decyzję tę nie wpłynęły inne kwestie, w tym publikacje TVP"
- przekazała serwisowi Press.pl, rzecznik prasowy Agory Agata Staniszewska. Zdaniem Najsztuba, proponowany felieton, to coś, "nad czym będą mieli pełną kontrolę".
Piotr Najsztub z radiem TOK TM współpracował osiem lat.