Kluby „Gazety Polskiej” wraz z redakcjami „Gazety Polskiej”, „Gazety Polskiej Codziennie” i środowiskiem TV Republika zorganizowały w środę w Warszawie dwie pikiety. Jedną dla poparcia polskich żołnierzy.
- Chcemy pokazać, że jesteśmy wdzięczni wszystkim służbom mundurowym, które bronią Polski
-mówił Adam Borowski z warszawskiego klubu „GP”. Druga pikieta miała miejsce pod ambasadą Białorusi, by pokazać sprzeciw wobec działań reżimu Łukaszenki atakującego nasz kraj.
- Jesteśmy tu po to, aby władzom wrogiego nam kraju pokazać nasz sprzeciw, aby wyrazić swoje oburzenie, oburzenie wobec ataku na Polskę wbrew wszelkim normom i zasadom
- mówiła Beata Dróżdż, współorganizatorka pikiety. Obszerną relację z obu wydarzeń zamieszczamy w czwartkowej Gazecie Polskiej Codziennie.
Informujemy również jakie reakcje budzą za granicami ataki na Polskę. Tak np. państwa bałtyckie potwierdziły, że staną w jednym szeregu z Polską w kwestii uruchomienia art. 4 NATO. Dziś na temat sytuacji na granicy polsko - białoruskiej będzie debatował niemiecki parlament.
- W Bundestagu odbędzie się druga debata poświęcona sytuacji na granicy polsko - białoruskiej. Pierwsza miała miejsce 11 listopada. Niemieccy posłowie wezwali wtedy Brukselę do udzielenia wsparcia Polsce, Heiko Maas zasygnalizował poparcie Berlina dla nałożenia nowych sankcji na Białoruś, potępiono i Mińsk, i Moskwę a wszystko obserwowała z trybun gromko oklaskiwana Swiatłana Cichanouska. Od tego czasu Angela Merkel zdążyła porozmawiać z Władimirem Putinem i Aleksandrem Łukaszenką, na ulicach Berlina skandowano „otworzyć granice!”, a w Monachium padła propozycja sprowadzenia imigrantów wysyłanych w kierunku UE przez białoruskiego dyktatora. Co zresztą Łukaszenka z właściwym sobie cynizmem wykorzystał.”
- piszą Olga Doleśniak Harczuk oraz Antoni Opaliński (PR24).