Likwidacja podmiotów tworzących media publiczne, która sięgnęła lokalnych rozgłośni Polskiego Radia, może doprowadzić do ich prywatyzacji. Już głośno mówi się o restrukturyzacji. A ta w realiach III RP często polegała na prywatyzacji i komercjalizacji.
Za czas jakiś może się okazać, że formalnie publiczne media są własnością krewnych, znajomych, totumfackich Donalda, jednego i drugiego Włodka i paru innych postaci. Nikt po tamtej stronie nie będzie protestował.