Już wczoraj informowaliśmy o kontrowersjach towarzyszących inauguracji festiwalu w Cannes, które związane są z uhonorowaniem Złotą Palmą Alaina Delona. 84-letni dziś aktor jest ikoną francuskiego kina i zasłynął kreacjami m.in. w takich filmach jak "Samuraj" i "Lampart". Nagroda za całokształt pracy twórczej w kontekście jego osiągnięć nie powinna więc dziwić. Problem w tym, że gwiazdor wielokrotnie podpadł środowisku niepoprawnymi politycznie wypowiedziami. Jego przeciwnicy wskazują, że Delon jest "antysemitą", ponadto wielokrotnie miał się "chlubić" przemocą wobec kobiet. Jednak tym, co najbardziej rozsierdziło Francuzów są wypowiedzi, w których aktor odważył się publicznie skrytykować pomysł adopcji dzieci przez pary jednopłciowe, a homoseksualizm wprost nazwał wynaturzeniem. Gwiazdor zasłynął również krytyką francuskiej polityki migracyjnej, w ramach której kraj zalewają imigranci. W sieci pojawiła się petycja, która ma na celu niedopuszczenie do tego, by Delon odebrał w Cannes honorową Złotą Palmę.
W obronie aktora stanął dyrektor artystyczny canneńskiego festiwalu:
Alain Delon ma prawo do swoich opinii, nawet jeśli się z nimi nie zgadzam
- przekonywał Thierry Fremaux podczas konferencji prasowej. Francuz podkreślił, że jury "uhonoruje Delona jako artystę" i powiedział, że jego osiągnięcia "nie mają nic wspólnego z jego politycznymi opiniami".
Alain Delon miał powiedzieć, że homoseksualizm jest sprzeczny z naturą człowieka a Francja nie panuje nad napływem imigrantów. Nie dostanie więc Złotej Palmy Festiwalu w Cannes. Zapamiętajcie.https://t.co/LxEAVZJceY
— Eryk Mistewicz (@ErykMistewicz) 15 maja 2019
Ależ ostra walka o to, aby przyznać jednak Delonowi Złotą Palmę pomimo jego wypowiedzi https://t.co/CsejDAzUOT. nt braku kontroli państwa francuskiego nad nieprzemyślaną masową imigracją. Sztuka wolna czy ideologicznie ściśnieta bardziej niż w URSS?https://t.co/IDUVOFxuJR
— Eryk Mistewicz (@ErykMistewicz) 15 maja 2019