Choć festiwal w Cannes oficjalnie wystartuje dopiero we wtorek wieczorem, o imprezie już jest głośno. Wszystko za sprawą honorowej nagrody za całokształt pracy twórczej, którą ma odebrać 84-letni aktor Alain Delon. Część środowiska filmowego sprzeciwia się tej decyzji i wskazuje na kontrowersyjne zachowania gwiazdora.
Alain Delon, który ma odebrać honorową Złotą Palmę to 84-letnia dziś ikona francuskiego kina. Aktor zasłynął kreacjami m.in. w takich filmach jak "Samuraj" i "Lampart". Zdaniem części środowiska filmowego gwiazdor miał również "zasłynąć" antysemickimi wypowiedziami i pogardliwym stosunkiem do kobiet (w jednej z rozmów aktor powiedział, że policzkowanie kobiet jest przejawem męskości). Z kolei środowiska feministyczne zwracają uwagę na niską reprezentację kobiet-reżyserek wśród twórców nominowanych do nagród.
Thierry Fremaux, dyrektor festiwalu, odpowiedział na wątpliwości środowiska podczas konferencji prasowej. Francuz podkreślił, że jury "uhonoruje Delona jako artystę" i powiedział, że jego osiągnięcia "nie mają nic wspólnego z jego politycznymi opiniami".
Festiwal w Cannes rozpocznie się we wtorek wieczorem. Imprezę otworzy najnowszy film Jima Jarmuscha pt. "Martwi nie umierają".