Urodzony w Płocku w 1914 r. Stefan Niedzielak, święcenia kapłańskie przyjął w czasie wojny w roku 1940. W tym czasie zaangażował się też w działalność konspiracyjną w Narodowej Organizacji Wojskowej, a po scaleniu podziemnych struktur w Armii Krajowej. Jako kapelan brał udział w Powstaniu Warszawskim. Wcześniej, był kurierem – m.in. przekazał abp. Adamowi Sapieże tzw. depozyt katyński, czyli materiały z przeprowadzonych przez Niemców ekshumacji w lesie katyńskim, które nie pozostawiały wątpliwości, że tego potwornego mordu dokonali Sowieci. Znajomość tych faktów wpłynęła w późniejszym czasie, na życie i działalność księdza Niedzielaka. Po wojnie włączył się w struktury nielegalnego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”, za co zapłacił kilkumiesięcznym więzieniem. W 1956 r. rozpoczął pięcioletnią posługę w kościele św. Karola Boromeusza na Powązkach. Najprawdopodobniej poznał wówczas tajemnice związane z chowaniem w zbiorowych mogiłach pomordowanych przez komunistów bohaterów podziemia antykomunistycznego. Czy ta wiedza obok prowadzonej konsekwentnie przez kolejne lata działalności mającej na celu upamiętnianie ofiar zbrodni katyńskiej była także przyczyną jego śmierci? W 1977 r. został proboszczem w kościele św. Karola Boromeusza. W tym czasie razem z działaczem opozycji Wojciechem Ziembińskim rozpoczął działania na rzecz budowy Sanktuarium „Poległym i Pomordowanym na Wschodzie”. W ściany kościoła wmurowano około tysiąca tabliczek upamiętniających zamordowanych w zbrodni katyńskiej. W lipcu 1981 r. na Powązkach stanął Krzyż Katyński, który niemal natychmiast został usunięty przez esbeków. Ksiądz Niedzielak odprawiał też rocznicowe msze święte podczas których jasno i wyraźnie przypominał sowieckie mordy. W jednej z homilii mówił
Gromadzimy się, jak co roku,w ostatnią niedzielę kwietnia, aby modlić się za 150 tysięcy zamordowanych w Rosji Żołnierzy Września wziętych do niewoli przez czerwoną armie, za 14 000 naszych oficerów z obozów jenieckich NKWD w Kozielsku, w Starobielsku i w Ostaszkowie, zamordowanych wiosną 1940 roku w Katyniu i w innych, nieznanych nam, miejscach masowego mordu. Modlimy się również za ponad półtora milionową rzeszę naszych rodaków, którzy zginęli tragicznie w Związku Sowieckim – deportowani i zmuszani do niewolniczej pracy na Syberii, na wyspach Oceanu Lodowego, na Kołymie, w Kazachstanie…
Te wszystkie działania księdza nie mogły ujść uwadze bezpieki. Nasilały się anonimowe listy z pogróżkami. Jesienią 1988 r. ks. Niedzielak został napadnięty i uderzony w głowę podczas spaceru po cmentarzu. Na kilka przed mordem usłyszał w telefonie: „Jak się nie uspokoisz, zdechniesz jak Popiełuszko”.
Cały artykuł Piotra Dmitrowicza o morderstwach popełnionych na księżach w roku 1989, można przeczytać w tygodniku Gazeta Polska