Kiedy nie milkną jeszcze medialne echa beatyfikacji Rodziny Ulmów, kiedy pojawiają się pytania, czy postawa Ulmów była odosobniona, czy też są oni symbolem częstej, solidarnej postawy Polaków, Instytut Pileckiego stawia 34. kamień pamięci kolejnej rodzinie zamordowanej za pomoc Żydom podczas okupacji niemieckiej. 21 września w Gamratce k. Mińska Mazowieckiego Instytut Pileckiego upamiętni Zofię i Aleksandra Kurów, matkę i syna, zamordowanych przez niemiecką policję za pomoc trzem Żydom, którym udało się uciec z mińskiego getta.
Zofia i jej syn Aleksander mieszkali we wsi Gamratka, położonej w okolicy Mińska Mazowieckiego. W czasie okupacji niemieckiej ukryli w swoim gospodarstwie trzech Żydów: Berka Szafira, Lejzora Matuszewskiego i N.N., uciekinierów z mińskiego getta. 27 lipca 1943 roku, wskutek donosu, do gospodarstwa Kurów przyjechała niemiecka żandarmeria. Akcją dowodził Friedrich Gutberlet, znany wśród okolicznych mieszkańców z okrucieństwa. Najpierw zamordowali trzech ukrywających się w piwnicy Żydów a potem ich polskich opiekunów: Aleksandra Kura i jego matkę Zofię Kur.
Zwłoki zabitych Żydów zostały pochowane na miejscu zbrodni. Ciała Zofii i Aleksandra Kurów spoczęły na cmentarzu w Mińsku Mazowieckim. Sprawcy nigdy nie ponieśli żadnej odpowiedzialności.
„Daty nie pamiętam, było to w miesiącu czerwcu 1943 roku, około godziny 2.00 w nocy. Spałem w stodole i na huk granatów obudziłem się, patrząc, co się stało. Zauważył mnie żandarm niemiecki, który stał w podwórku, i zawołał mnie do siebie, z tej wsi żandarmi zgonili kilka osób i kazali iść naprzód i doprowadzić do zabudowań Kurów. Żandarmi kazali mi, abym szukał Żydów, i wskazując schron, i zacząłem rozbierać z wierzchu, byli tam Żydzi ranni od granatów, które rzucili żandarmi poprzednio do tego schronu. Żydów było trzech, kazano nam wyjść i zrewidować Żydów. Po zrewidowaniu kazano kopać ten sam dół na głębszy. Kopał Kur Aleksander, Frelak Stanisław, po wykopaniu dołu kazano nam wyjść, a Kurowi kazano kopać dalej, co po chwili żandarm strzelił mu w głowę z tyłu. Kur Zofię zabito w mieszkaniu i podpalono dom. Listu u żandarma nie widziałem, lecz słyszałem, jak przed zabiciem Kur Zofia prosiła żandarmów. To jeden z żandarmów czytał list jej i powiedział, że to jest świadek, ten list, że przetrzymuje Żydów, tyle jest mi wiadome w tej sprawie.
Daty nie pamiętam, było to w miesiącu czerwcu 1943 roku, około godziny 2.00 w nocy. Spałem w stodole i na huk granatów obudziłem się, patrząc, co się stało. Zauważył mnie żandarm niemiecki, który stał w podwórku, i zawołał mnie do siebie, z tej wsi żandarmi zgonili kilka osób i kazali iść naprzód i doprowadzić do zabudowań Kurów. Żandarmi kazali mi, abym szukał Żydów, i wskazując schron, i zacząłem rozbierać z wierzchu, byli tam Żydzi ranni od granatów, które rzucili żandarmi poprzednio do tego schronu. Żydów było trzech, kazano nam wyjść i zrewidować Żydów. Po zrewidowaniu kazano kopać ten sam dół na głębszy. Kopał Kur Aleksander, Frelak Stanisław, po wykopaniu dołu kazano nam wyjść, a Kurowi kazano kopać dalej, co po chwili żandarm strzelił mu w głowę z tyłu. Kur Zofię zabito w mieszkaniu i podpalono dom. Listu u żandarma nie widziałem, lecz słyszałem, jak przed zabiciem Kur Zofia prosiła żandarmów. To jeden z żandarmów czytał list jej i powiedział, że to jest świadek, ten list, że przetrzymuje Żydów, tyle jest mi wiadome w tej sprawie.
[…] około godziny 3.00 w nocy słyszałem wybuch granatów i po chwili przyszło do mojego domu dwóch Niemców i jeden policjant granatowy i poprowadzili mnie wraz z innymi do domu Kur Zofii, było już dwóch Żydów zabitych, a jeden ranny, widziałem jak Kur Aleksander kopał dół i Frelak Stanisław, po wykopaniu dołu Frelakowi kazano wyjść, a Kura Aleksandra zabito w tym dole, a mi kazano Żydów, które byli zabite w parsku [ziemiance], wrzucić do dołu i zakopać. Kur Zofia była zabita w mieszkaniu i jeden żandarm z policją wynieśli lepsze rzeczy z mieszkania, jeden żandarm strzelił z karabinu w poszycie domu i dom się zapalił. Widziałem list u żandarma, który mówił, kto przetrzymuje Żydów, to go to samo czeka, pokazując list, że to jest dowód, z którego się to wydało, i słyszałem, jak policjanci granatowi mówili, że jest ten list, z którym Kur Zofia chodziła po pieniądze, do kogo, to nie słyszałem, po zakopaniu dołu i spaleniu chałupy zostałem zwolniony do domu.
Po bestialskim mordzie na rodzinie Kurów i ukrywających się Żydach Niemcy przystąpili do rabowania inwentarza. Gdy zabrali cenniejsze rzeczy, podpalili gospodarstwo.
Kur Zofii kazano iść do mieszkania i żandarm wszedł za nią i strzelił w mieszkaniu, zabijając ją, i ten sam żandarm wyniósł lepsze rzeczy z mieszkania i rzucił granat do mieszkania i strzelił w poszycie, zapalając dom. Kur Aleksander kopał dół i Frelak Stanisław, po wykopaniu dołu Frelakowi kazano wyjść, a Kura Aleksandra zabito w dole i do tego dołu wrzucono trzech Żydów i zakopano.
To już 89 upamiętnionych ofiar i 34. uroczystość zrealizowana w ramach programu „Zawołani po imieniu”, poświęconego tym, którzy w czasie niemieckiej okupacji za pomoc skazanym na zagładę Żydom stracili życie. Uroczystość w Gamratce jest przygotowana w ścisłej współpracy z lokalną wspólnotą samorządową: z Panem Antonim Janem Tarczyńskim – Starostą Mińskim, Panem Marcinem Jakubowskim – Burmistrzem Mińska Mazowieckiego, Panem Antonim Januszem Piechoskim – Wójtem Gminy Mińsk Mazowiecki, a także z Panem Leszkiem Celejem – Dyrektorem Muzeum Ziemi Mińskiej. Program jest objęty Patronatem Honorowym Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy.
Program „Zawołani po imieniu” – poświęcony jest Polakom zamordowanym za pomoc Żydom w czasie okupacji niemieckiej. Pamięć o tych, którzy wykazali się heroizmem w obliczu niemieckiego terroru, jest pielęgnowana we wspomnieniach rodzin, często jednak historie te nie są znane ogółowi społeczeństwa. Dzięki działaniom podejmowanym z rodzinami ofiar i wspólnotą samorządową, pamięć o nich staje się częścią lokalnej historii. Odsłonięty kamień pamięci przypomina o uniwersalnych wartościach, które wyznaczają miarę człowieczeństwa. Program powstał z potrzeby zaznaczenia w przestrzeni publicznej miejsc związanych z pomordowanymi. Instytut Pileckiego podejmuje starania, aby te lokalne doświadczenia stały się częścią powszechnej świadomości historycznej.