Wszystkie szkoły w Iranie zostaną zamknięte na 3 dni z powodu koronawirusa - ogłosił irański minister zdrowia Said Namaki w telewizji państwowej. Minister oświaty Mohsen Hadżi Mirzaej wezwał nauczycieli do prowadzenia lekcji online do czasu ponownego otwarcia szkół.
- Na podstawie analizy stwierdzono, że istnieje potrzeba zamknięcia wszystkich szkół w kraju (...) na trzy dni poczynając od jutra
- powiedział Namaki.
W Teheranie odwołano piątkowe modlitwy, które mają szczególne znaczenie w Iranie. Zazwyczaj pojawiają się na nich dygnitarze, ogłaszane są ważne decyzje państwowe i "jest to forum, na którym rząd przedstawia jednolity front w głównych kwestiach geopolitycznych" - przekazał portal Al-Monitor.
Prezydent Hasan Rowhani nakazał również zamknięcie wielu uniwersytetów w całym kraju oraz odwołanie innych publicznych spotkań, takich jak koncerty i pokazy filmowe.
W piątek rzecznik ministerstwa zdrowia Kijanusz Dżahanpur ogłosił wzrost liczby zakażonych, informując, że w Iranie potwierdzono 388 przypadków zakażenia koronawirusem i 34 zgony z powodu COVID-19. Ostrzegł, że liczba przypadków prawdopodobnie wzrośnie, ponieważ w kraju jest już 15 laboratoriów, w których można testować próbki.
W czwartek irańskie media państwowe poinformowały, że sprawująca w Iranie urząd jednego z 12 wiceprezydentów Masume Ebtekar jest zakażona. Wcześniej do pozytywnych wyników testu na obecność wirusa przyznali się przewodniczący parlamentarnej komisji ds. bezpieczeństwa narodowego i spraw zagranicznych Modżtaba Zolnur, poseł Mahmud Sadeghi i wiceminister zdrowia Iradż Harirczi.
Eksperci obawiają się, że Iran zaniża liczbę osób zainfekowanych, ponieważ w ostatnich dniach w innych krajach Zatoki Perskiej odnotowano liczne przypadki związane z Islamską Republiką Iranu: zakażone osoby albo odwiedzały wcześniej Iran, jak w Omanie, albo są Irańczykami i przyjechały do innego kraju, jak to miało miejsce w Iraku.