Choć oficjalnie w Korei Północnej nie potwierdzono ani jednego przypadku zakażenia koronawirusem, to w grudniu 2020 r. ogłoszono najwyższy stopień zagrożenia epidemicznego. Choć Kim Dzong Un zaprzecza, by w jego kraju dochodziło do infekcji covidem, to zamawiają szczepionki. Z najnowszego raportu wynika, że w pierwszej połowie tego roku mają otrzymać niemal 2 miliony dawek AstraZeneca.
Epidemia koronawirusa już od roku szaleje na świecie. Wszędzie... tylko nie w Korei Północnej. Oczywiście praktycznie nikt w to nie wierzy.
W grudniu w Pjongjangu wprowadzono surowy lockdown. Zamknięto urzędy, szkoły, łaźnie publiczne, lokale gastronomiczne, zakazano przemieszczania się, ograniczono funkcjonowanie komunikacji miejskiej. Ale oficjalnie reżim w Pjongjangu twierdzi, że nie odnotowano żadnego przypadku zachorowania.
Mimo to Korea Północna ma otrzymać 1,99 mln dawek szczepionki AstraZeneca przeciwko Covid-19 w I połowie 2021 r., - wynika z raportu programu COVAX.
Wedle prognozy programu mającego zapewnić dostęp do szczepionek ponad 90 mniej rozwiniętym krajom świata, Korea Północna ma otrzymać w pierwszych dwóch kwartałach 1,992 mln z łącznej puli 240 mln dawek brytyjskiego preparatu produkowanego w Serum Instutite of India, największego na świecie producenta szczepionek.
COVAX to zainicjowany m.in. przez WHO program, który ma zapewnić szczepionki uboższym krajom. Jak wynika z raportu, w pierwszej połowie roku w ramach projektu rozdysponowanych zostanie 240 mln dawek szczepionki AstraZeneca wyprodukowanej w Indiach, 96 mln tego samego preparatu pochodzącego z innych źródeł oraz 1,2 mln dawek szczepionki Pfizer-BioNTech.
Najwięcej przypadnie Indiom, które otrzymają 97 mln dawek szczepionki AstraZeneca oraz Pakistanowi - 17 mln. Spośród państw Europy najwięcej otrzymać ma Ukraina - 2,2 mln dawek szczepionki AZ i 117 tys. dawek Pfizer-BioNTech.