Komisarz UE ds. zdrowia Stela Kiriakidu wyraziła w środę w Rzymie solidarność z Włochami, zmagającymi się z kryzysem na tle szerzenia się koronawirusa. Oceniła, że władze podjęły zdecydowane i szybkie kroki, by temu zaradzić. Zaufanie do Włoch ma też WHO.
Obecny również w Wiecznym Mieście dyrektor Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na Europę Hans Kluge zapewnił, że nie ma powodów do paniki.
Komisarz EU po spotkaniu z włoskim ministrem zdrowia Roberto Speranzą powiedziała na konferencji prasowej: "Komisja Europejska od razu postanowiła wyrazić absolutną solidarność z Włochami i z personelem w terenie, bo wprowadzono natychmiast zdecydowane i szybkie kroki, by zredukować zagrożenie ze strony tego wirusa".
Z kolei przedstawiciel WHO oświadczył odnosząc się do sytuacji we Włoszech: „Nie należy ulegać panice, należy całkowicie ufać w to, co robi włoskie Ministerstwo Zdrowia we współpracy z Obroną Cywilną”.
Kluge położył nacisk na to, że wskaźnik śmiertelności z powodu normalnej sezonowej grypy jest nieznacznie mniejszy od tego w wyniku koronawirusa, czyli około 2 procent. W Chinach, zaznaczył, obniżył się do 1 proc.
Zdaniem Kluge jest za wcześnie na to, aby obliczyć wskaźnik śmiertelności w przypadku Włoch. Wydaje się, ocenił, iż jest on „nieco wyższy”.
„Jednak za wcześnie na to, by o tym mówić. Umierają osoby powyżej 65 roku życia, mające osłabiony system immunologiczny, osoby bardziej narażone, także w przypadku zwykłej grypy”
- ocenił.
Najnowszy bilans szerzenia się koronawirusa we Włoszech to 12 ofiar śmiertelnych, 374 zarażonych. Przypadki zarażeń potwierdzono w 10 z 20 regionów kraju.