Jak wynika z sondażu IBRiS dla dzisiejszej "Rzeczpospolitej", co piąty Polak spodziewa się tego, że może zostać zakażony koronawirusem. Według "Rz", "mimo rosnącej liczby zakażonych, obecność koronawirusa w Polsce nie wywołuje paniki". Jednocześnie, z sondażu United Surveys dla "DGP" oraz RMF FM wynika, że koronawirusa obawia się 60 proc. Polaków.
Z sondażu IBRiS przeprowadzonego dla "Rzeczpospolitej" wynika, że "tylko 2,7 proc. ankietowanych zdecydowanie obawia się, że zachoruje".
"Natomiast 17,4 proc. liczy się z tym, że może się zarazić. 41,4 proc. uważa, że raczej nie zachoruje, a 26,3 proc. jest tego pewnych"
- podano w gazecie.
W artykule zaznaczono, że "badanie zostało przeprowadzone 6 marca – dwa dni po tym, gdy wykryto zakażenie u pacjenta, który wrócił zza granicy i trafił do szpitala w Zielonej Górze".
- Myślę, że gdy podobny sondaż zostanie zrobiony w tym tygodniu, optymistów będzie mniej
– powiedział "Rz" psycholog społeczny, profesor Zbigniew Nęcki.
- Ludzie nie patrzą na statystyki tylko na konkretne przypadki. Jeśli zobaczą, że ktoś z tego powodu umarł, wpadną w panikę
- ocenił.
"Rz" pisze, że "nastroje Polaków uspokaja rząd".
- 52,5 proc. Polaków uważa, że rząd dobrze radzi sobie z zagrożeniem koronawirusem. Przeciwnego zdania jest 12,6 proc. Dla porównania trzy dni wcześniej pozytywnie o działaniach rządu wypowiadało się 35 proc. ankietowanych. Negatywnie – 30,3 proc.
- napisano.
Tymczasem, jak wynika z sondażu przeprowadzonego na zlecenie "DGP" i RMF FM przez United Surveys, koronawirusa obawia się 60 proc. Polaków.
Jak napisano, w sondażu zapytano, co niepokoi Polaków w związku z epidemią.
- Duże różnice widać w podziale na płeć. Już przy samym pytaniu, czy w ogóle ankietowani mają obawy, 34 proc. kobiet odpowiedziało jednoznacznie – tak. Podobne zdecydowanie wykazało tylko 17 proc. mężczyzn. Może to się wiązać z powodami tych strachów. Otóż 23 proc. panów, ale tylko 3 proc. kobiet obawia się skutków gospodarczych. Kobiety najbardziej boją się o zdrowie najbliższych. Mężczyźni, bardziej niż kobiety, boją się podwyżek cen w sklepach oraz negatywnych skutków dla firm
- podano.
Dodano, że zagrożenie jak na razie nie przekłada się na praktyczne życie.
- Na pytanie, czy z powodu obaw przed zarażeniem respondenci ograniczyli jakieś formy aktywności – np. wyjścia do znajomych, kina, kościoła lub rezygnację z wyjazdu, tylko niecałe 9 proc. badanych odpowiedziało twierdząco. Ale w przypadku mieszkańców największych miast swoją aktywność ograniczyło już dwa razy więcej osób
- czytamy w "DGP".
Dziennik poinformował, że co dziesiąty z uczestników sondażu martwi się, czy państwo poradzi sobie z zagrożeniem. Jak zaznaczono, pytania zostały zadane w momencie, gdy uchwalona została specustawa koronawirusowa, która obowiązuje od weekendu.
- Rząd właśnie zaczął z niej korzystać. Jednym z pierwszych kroków było wprowadzenie wczoraj kontroli sanitarnych na granicy z Niemcami i Czechami
- napisano.