
Radujemy się bez powodu do radości?
Nic bardziej mnie nie denerwuje niż wyświechtana fraza „magia świąt”. Święta są antymagiczne. Oczywiście słowo „magia” używane jest tu metaforycznie, ale i tak wytarło się do niemożliwości jak nos renifera Rudolfa. Niebywałe jest też, że zachodnią wyobraźnię skolonizował wizerunek świętego Mikołaja z reklamy pomysłu Huddona Sundbloma z 1931 roku.