Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Robert Tekieli,
24.12.2018 14:36

Radujemy się bez powodu do radości?

Nic bardziej mnie nie denerwuje niż wyświechtana fraza „magia świąt”. Święta są antymagiczne. Oczywiście słowo „magia” używane jest tu metaforycznie, ale i tak wytarło się do niemożliwości jak nos renifera Rudolfa. Niebywałe jest też, że zachodnią wyobraźnię skolonizował wizerunek świętego Mikołaja z reklamy pomysłu Huddona Sundbloma z 1931 roku.

Niepodzielnie rządzi również katolicką wyobraźnią, co trudniej już zrozumieć. Na co dzień nie zdajemy sobie zupełnie sprawy, że reklama weszła w kulturowe miejsce literatury i malarstwa, a nawet więcej: zarządza już różnymi dziedzinami naszej biologii – owłosienie ciała kobiet stało się niemodne dzięki decyzji firmy Gillette o rozszerzeniu rynku golarek o kobiety. Ten ogólnoświatowy trend rozpoczęła reklama w „Harper’s Bazaar” z 1915 r. Ale agresja komercji wobec religijności i obyczaju najbardziej razi właśnie z okazji Świąt Bożego Narodzenia. Jednak Arcybiskup Fulton J. Sheen już dawno temu zauważył:

Gdy widzimy, że na Boże Narodzenie ludzie wysyłają sobie kartki, na których widnieje płomień w kominku, zajączki, renifery, scena kolacji, śnieg i sanki, zaczynamy się zastanawiać, czy przypadkiem nie świętujemy bez święta i czy nie radujemy się bez powodu do radości”. 

Katolicy po części sami rezygnują z głębokiego przeżywania Świąt. A tu do agresji komercyjnej coraz częściej dochodzi w Polsce agresja ideologiczna. Ludzie myślą, że wezwania polityków do niereligijnych wigilii są tworzeniem wyimaginowanych problemów, jakimś błędem. A jest wprost przeciwnie. To działanie celowe. Dokładnie tymi metodami wyeliminowano chrześcijaństwo z przestrzeni publicznej Zachodu Europy. Z naszą wiarą walczyli i komuniści, i naziści.

Współczesna lewica robi to samo, tylko bardziej wyrafinowanymi metodami. Mało kto pamięta, ale była taka organizacja w Polsce – Towarzystwo Krzewienia Kultury Świeckiej. Organizowała ona świeckie „pierwsze komunie”, „chrzty” i „święta”, głównie dla milicjantów i żołnierzy. Dziś walczący z symboliką religijną przy Bożym Narodzeniu są znów ledwie na etapie psucia nam świąt. Swoje obrzędy zaczną wprowadzać za pół wieku. W dużej części polskich szkół i instytucji wigilie klasowe, harcerskie czy łączące pracowników, z opłatkiem, kolędami i życzeniami, odbywają się bez przeszkód. Ale nie jest nam to dane na zawsze. Pierwszym krokiem do klęski jest banalizacja, komercjalizacja i wypłukanie katolickich świąt z religijnego szkieletu. Rodzinne spotkania i miła atmosfera to tylko dodatek. Jeśli to będzie treścią przeżywania roku liturgicznego przez katolików, lewicowi agresorzy szybko dokonają ostatecznej destrukcji. 

Bóg narodził się w ludzkim ciele. To jest niewyobrażalna tajemnica. Wigilia jest dniem oczekiwania na te narodziny. Jeśli dobrze wykorzystałeś czas Adwentu, w Twoim sercu dokona się przemiana. Dzięki rytuałowi sacrum spotyka się z profanum. I profanum wychodzi z tego spotkania przemienione. Oby tak się nam stało.

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane