Komunista prof. Bralczyk
Kiedy wyszło na jaw, że prof. Jan Miodek był zarejestrowany jako TW „Jam”, powstał dowcip, jak to Kubuś Puchatek sprawdza w IPN, kto na niego donosił. „Prosiaczek. No tak, wiedziałem, świnia. Kłapouchy. No tak, czemu tu się dziwić, osioł”. Nagle zagląda do kolejnej notatki: „No nie, tylko nie mówcie mi, że Miodek!”. To teraz parę słów o innym reklamowanym przez media elokwentnym językoznawcy, prof. Jerzym Bralczyku, który właśnie otrzymał tytuł honorowego obywatela Ciechanowa, gdzie rządzi totalna opozycja.