
Niech historia czegoś uczy
102 lata temu polska armia zatrzymała bolszewicki pochód na zachód i wkrótce przegoniła czerwonych daleko na wschód. Świętując kolejną rocznicę naszego wspaniałego zwycięstwa, pamiętajmy o jego konsekwencjach.
102 lata temu polska armia zatrzymała bolszewicki pochód na zachód i wkrótce przegoniła czerwonych daleko na wschód. Świętując kolejną rocznicę naszego wspaniałego zwycięstwa, pamiętajmy o jego konsekwencjach.
Podobno Korea Północna, by pomóc Putinowi, ma wysłać na Ukrainę 100 tys. żołnierzy. Można się zastanawiać, czy tyran Kim Dzong Un rzeczywiście jest w stanie wysłać wojska za granicę. Przecież musi go ktoś pilnować. Ale jeśli okaże się to możliwe, to znaczy, że na naszych oczach tworzy się oś zła: Łukaszenka–Putin–Kim.
Po raz pierwszy od wielu lat świętowaliśmy kolejną rocznicę tragedii Powstania Warszawskiego w warunkach realnego zagrożenia naszej niepodległości i wolności. Bo jakże inaczej nazwać wojnę u sąsiadów, wojnę z agresywnym, bestialskim i zachłannym przeciwnikiem, który chce zniszczyć najpierw Ukrainę, a potem, co zapowiadają liczni moskiewscy poplecznicy Putina, ruszyć na Polskę.
W miniony weekend na spotkaniu ze swoimi zwolennikami Donald Tusk wyjątkowo nie chciał nikogo „wyciągać z urzędu”. Zaledwie przypisał sobie przyszłe zasługi za utrzymanie programu 500+, łaskawie nie zgodził się na zabranie Polakom socjalnych przywilejów nadanych przez rząd Zjednoczonej Prawicy oraz efektownie bratał się z Tomaszem Grodzkim.
Sobotnie wystąpienia Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego dobitnie pokazują, że pytanie jakichkolwiek polityków Platformy Obywatelskiej o program ich partii kompletnie mija się z celem.
W niedzielę odbyła się druga tura wyborów do izby niższej parlamentu Francji – Zgromadzenia Narodowego. To, co się stało – wielki spadek popularności partii Emmanuela Macrona i utrata większości parlamentarnej, oraz sukces skrajnych ugrupowań: lewicowej koalicji Nupes Jeana-Luca Melenchona (drugi wynik), Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen (trzeci) – dowodzi, w moim przekonaniu, dwóch rzeczy.
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz, prezydent Francji Emmanuel Macron oraz premier Włoch Mario Draghi wybierają się do Kijowa. Można by powiedzieć: lepiej późno niż wcale, i gratulować, że przybyło im odwagi, gdyby… Właśnie, gdyby nie to, że sądząc po czynach i wypowiedziach owych panów, raczej niczego dobrego po tej wizycie spodziewać się nie można.
Poruszyły mnie niedawne wyniki sondażu, w którym przeszło 63 proc. Polaków opowiada się za tym, aby bez względu na wszystko nie importować gazu ziemnego z Rosji. Bez względu na wszystko, czyli również licząc się ze zwiększonymi z tego powodu cenami energii w Polsce.
W Rosji wszystko jest możliwe. Kreml zdolny jest do podejmowania nawet najbardziej irracjonalnych decyzji Przypomnijmy też, że mamy do czynienia z dwoma dyktaturami, które nie będą swoich obywateli pytały o zdanie. Natomiast nie wydaje mi się, aby armia północnokoreańska, niezależnie od tego jak jest liczna, miała wartość bojową porównywalną do armii europejskich – powiedział w rozmowie z portalem Niezależna.pl politolog prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski.