Z okazji jubileuszu 10-lecia istnienia TVP Historia prezydent Andrzej Duda udzielił tej stacji interesującego wywiadu. Wypowiedział się m.in. w sprawie polityki historycznej, jaką powinien prowadzić nasz kraj.
Szczególnie w pamięci utkwił mi następujący, znamienny fragment wypowiedzi pana prezydenta: „Bardzo wiele wpływowych miejsc zajmują osoby, których rodzice czy dziadkowie aktywnie walczyli z Żołnierzami Wyklętymi w ramach utrwalania ustroju komunistycznego, czyli – krótko mówiąc – byli zdrajcami. Dzisiaj byśmy tak powiedzieli wprost, ja w każdym razie bym tak powiedział” – stwierdził. Jak się powiedziało A, trzeba powiedzieć i B. Skoro zatem budowniczy ustroju komunistycznego byli zdrajcami, pod czym podpisuję się obiema rękami, to i sam PRL był tworem zdrajców i jako taki nie może być uznawany za państwo polskie. Komunistyczne, sowieckie – tak, polskie – nie. Uznanie tego faktu powinno pociągnąć za sobą parę prawnych następstw. Szczególnie wobec tych „osób na wpływowych miejscach”, które bardzo często uzyskiwały ów „wpływ” na skutek tego, że ich rodzice byli zdrajcami, i o których w swoim wywiadzie wspomniał pan prezydent.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#polityka historyczna
#wywiad
#Andrzej Duda
Igor Szczęsnowicz