Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Franciszek Pieczka o Witoldzie Pyrkoszu: Odszedł dobry przyjaciel

- Z Witkiem Pyrkoszem zaczynaliśmy drogę zawodową, wiele wspólnie przeszliśmy, i w życiu prywatnym, i zawodowym; odszedł dobry przyjaciel, to bardzo przykre - powiedział aktor Franciszek Piecz

facebook.com/m jak milosc
facebook.com/m jak milosc
- Z Witkiem Pyrkoszem zaczynaliśmy drogę zawodową, wiele wspólnie przeszliśmy, i w życiu prywatnym, i zawodowym; odszedł dobry przyjaciel, to bardzo przykre - powiedział aktor Franciszek Pieczka, który pracował z Pyrkoszem w teatrze w Nowej Hucie i grał m.in. w serialu "Czterej pancerni i pies".

"Dla mnie to pełne zaskoczenie, choć w naszym wieku trudno to nazwać gromem z jasnego nieba. Witek był jednak do końca aktywny" - powiedział Franciszek Pieczka. "Z Witkiem Pyrkoszem kończyliśmy szkoły teatralne w tym samym roku - 1954, Witek w Krakowie, ja warszawską szkołę, chociaż on był rocznikowo starszy. Rok czasu później Witek pracował w Kielcach, ja byłem rok czasu w Jeleniej Górze, i po tym roku spotkaliśmy się w teatrze w Nowej Hucie. Był to teatr, który był budowany od podstaw, wszyscy byliśmy młodzi, o jakichś wspólnych poglądach. To trwało ładnych parę lat" - wspominał Pieczka. "Poza tym spotykałem się z Witkiem Pyrkoszem przy różnych filmach, no i oczywiście w <<Pancernych>>" - dodał.

Jak podkreślił, Witold Pyrkosz reprezentował typ bliskiego mu aktorstwa. "To było aktorstwo nieprzeintelektualizowane, żywiołowe, intuicyjne. Ja też uważam, że sztuka to żywioł, choć może inni mają frajdę przepuszczając emocje przez intelekt" - dodał. Poprzez emocje - powiedział Pieczka - "można dotrzeć do intelektu widza - wtedy widz prędzej chłonie te wszystkie doświadczenia życiowe, które chce mu artysta przekazać". "I stąd (Witold Pyrkosz) był mi bardzo bliskim, jeżeli chodzi o aktorstwo. Także jako kolega - bardzo serdeczny, z którym, jak to się mówi, można niekiedy konie kraść, można na nim zawsze polegać. Oczywiście to wszystko jest już w czasie przeszłym, ponieważ już odszedł" - powiedział Pieczka.

Zmarłego aktora wspominał dziś również w rozmowie z PAP reżyser Jan Jakub Kolski, który współpracował z Witoldem Pyrkoszem m.in. przy filmie 
"Szabla od komendanta":

Na planie tego filmu, pan Witek razem z panem Wiesiem Gołasem wyciągali taką linką z haczykiem ręczniki z balkonu Franka Pieczki, który mieszkał pod nimi, a on pisał na nich donosy do produkcji i tak się bawili tacy mali chłopcy - sztubak po prostu. To cudowne spotkanie było i pan Witek był centrum dowodzenia w takich sztubackich akcjach

- powiedział reżyser.


Witold Pyrkosz miał to szczęście, że mógł grać ten rodzaj dobroci i ten rodzaj empatii, które ucieleśniał jako człowiek 

- dodał Jan Jakub Kolski.

CZYTAJ WIĘCEJ: Witold Pyrkosz nie żyje! - aktor miał 90 lat

 



Źródło: PAP,niezalezna.pl

#Franciszek pieczka #Jan Jakub Kolski #Witold Pyrkosz

MJ