Aż pięć tysięcy dzieci przez dziewięć godzin ćwiczyło w środę na warszawskim Torwarze podczas największej w historii Polski lekcji WF-u. Tym samym cel imprezy - rekord Guinnessa - został osiągnięty.
Nowy rekord ustanowiony został podczas wydarzenia „Artur Siódmiak CAMP” - były reprezentant Polski w piłce ręcznej, wraz z Fundacją Akademia Sportu, którą powołał do życia, postawili sobie za cel promocję sportu wśród najmłodszych. W minionym roku organizatorzy zaprosili do Gdańska 3 tysiące uczniów. Tym razem było ich o 2 tysiące więcej. Siódmiak chce zarażać młodzież miłością do piłki ręcznej, ale do udziału w wydarzeniu zaprosił znanych sportowców reprezentujących inne dyscypliny sportu.
- Wielkie gwiazdy były dziś z nami i mam nadzieję, że ta fala pozytywnego myślenia i motywacji rozleje się po całej Polsce. Te dzieci wrócą do domu i być może powiedzą: - Tata, spotkałem Maję Włoszczowską, ona ma fajny rower, chodź, też się przejedziemy - mówił Siódmiak, który na Torwarze - podobnie jak Paweł Zagumny, Monika Pyrek, Andrzej Wrona, Piotr Małachowski, Tomasz Majewski czy wspomniana Włoszczowska - rozdał mnóstwo autografów. - Dzieciaki tego potrzebują. Na co dzień widzą sportowców w telewizji, tu mogą przybić z nimi piątkę i zrobić zdjęcie. Normalnie jest to dla nich nieosiągalne - tłumaczył.
Źródło: niezalezna.pl
#WF
#Artur Siódmiak CAMP
#Artur Siódmiak
mch