Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Największa zbrodnia UPA podczas rzezi wołyńskiej

30 sierpnia 1943 roku w położonych obok siebie wsiach Ostrówki i Wola Ostrowiecka na Wołyniu Ukraińska Powstańcza Armia zamordowała co najmniej 1051 Polaków.

Ekshumacja na "Trupim polu", By Leon Popek - private collection, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=1
Ekshumacja na "Trupim polu", By Leon Popek - private collection, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=1
30 sierpnia 1943 roku w położonych obok siebie wsiach Ostrówki i Wola Ostrowiecka na Wołyniu Ukraińska Powstańcza Armia zamordowała co najmniej 1051 Polaków. Mordu dokonały kureń Iwana Kłymczaka „Łysego” oraz sotnia Iwana Zareczniuka „Worona”, pomagali im Ukraińcy mieszkający w okolicznych wsiach. 

Rankiem Ostrówki otoczył kordon UPA. Inni upowcy rozeszli się po wsi i zwoływali mieszkańców na godz. 10 na plac szkolny, gdzie zapowiadali przekazanie ważnej informacji. Ukraińcy starali się być uprzejmi, by nie wywołać paniki – dzieciom rozdawano cukierki, rannej kobiecie założono opatrunek. Opierających się Polaków przyprowadzano siłą lub zabijano. Kiedy już wszyscy byli na placu, najpierw zabrano wszelki kosztowności, a następnie ludziom podzielono – mężczyzn zamknięto w budynku szkoły, a kobiety, dzieci i starców w drewnianym kościele.

Napastnicy wykopali trzy doły na zwłoki: w zagrodzie Jana Trusiuka, za sadem Suszki oraz w kuźni Edwarda Bałandy. Rozpoczęto wyprowadzanie mężczyzn i mordowanie ich nad wykopanymi dołami przy użyciu siekier i maczug. Przeprowadzone w latach 90. XX wieku ekshumacje potwierdziły, że przyczyną śmierci były uderzenia tępym narzędziem. 

Po wymordowaniu wszystkich mężczyzn wyprowadzono kobiety, dzieci i starców pod las. Tam wyciągano po 10 osób, kazano kłaść się twarzą do ziemi i mordowano strzałami w tył głowy. Rannych dobijano bagnetami i kolbami karabinów. Masakra odbywała się na oczach oczekujących na śmierć. Egzekucję przeżyło kilka osób rannych lub tych, które udawały martwe, między nimi znajdował się Czesław Wasiuk:

Razem z matką byłem w ostatniej, niepełnej dziesiątce. (…) Widziałem, jak pierwsza osoba padła, do drugiej strzelał inny, a ten, co zabił pierwszą, szedł zabić trzecią. Ja byłem czwarty. Przyszła mi myśl udawać trupa. Zakryłem twarz i oczy rękami, żeby nie pokłuć twarzy o ściernisko i upadłem jak padali zabici. (…) Bałem się, że Ukraińcy zauważą, i ż żyję, i dobiją jak innych. Chwilę później zemdlałem. (…) Po obudzeniu się wstałem i uciekłem.


Po trzech dniach upowcy zmusili Ukraińców z pobliskiej wsi Sokół do pogrzebania zwłok leżących na rżysku. Miejsce to nazwano później „Trupim Polem”. 


Podobnego mordu dokonano w sąsiedniej Woli Ostrowieckiej. Tam również najpierw zgromadzono mieszkańców na placu szkolnym. Potem część zamordowano w stodole, między innymi siekierami, nad wykopanym w niej dołem. Część, ok. 200 kobiet i dzieci,  zamknięto w szkole, którą podpalono.

Tamtego dnia zginęło z rąk UPA ponad 2500 Polaków w 35 wsiach powiatu lubomelskiego. Tak przedstawiał wydarzenia z 30 sierpnia jeden z ukraińskich partyzantów Stepan Redesza:

Okrążyliśmy 5 polskich wsi i w ciągu nocy i następnego dnia spaliliśmy te wsie, a wszystkich mieszkańców starych i młodych wyrżnęliśmy – w sumie ponad dwa tysiące osób. (…) Wielu Polaków – mężczyzn, kobiet, starców i dzieci – wrzucaliśmy żywcem do studni, a następnie dobijaliśmy ich, strzelając z broni palnej. Pozostałych kłuliśmy bagnetami, zabijaliśmy siekierami i rozstrzeliwaliśmy. To wszystko robiliśmy pod hasłem >>morduj polską szlachtę, która napływa na ukraińskie ziemie<<.

Z kolei dowódca kurenia „Łysy” pisał w sprawozdaniu do kierownictwa OUN:

(…) 29 sierpnia 1943 r. przeprowadziłem akcje we wsiach Wola Ostrowiecka i Ostrówki głowniańskiego rejonu. Zlikwidowałem wszystkich Polaków od małego do starego. Wszystkie budynki spaliłem, mienie i chudobę zabrałem dla potrzeb kurenia.


Wieczorem po rzezi w lesie pod Sokołem odbyła się zabawa ludności ukraińskiej świętującej pozbycie się Polaków.

W Ostrówkach z rąk UPA zginęło co najmniej 475, a w Woli Ostrowieckiej 576 Polaków, znanych z imienia i nazwiska, bądź z nazwiska. Wsie zostały obrabowane. Dziś poza cmentarzem i figurką Matki Boskiej, stojącą niegdyś przy kościele, nie ma po nich śladu.

 

 



Źródło: G. Motyka

#UPA #Wola Ostrowiecka #Ostrówki #wołyńska #rzeź