Ech, gdzie te cudowne, szczenięce lata, gdy chłopcy ganiali z procami, a dziewczynki prześcigały się w strojeniu lalek. Młodzieńcy chcieli być tacy jak Janek Kos albo Bruce Lee i w pocie czoła machali hantlami po piwnicach i strychach.
Dziewczyny były bardzo opiekuńcze i potrafiły zastąpić mamę w opiece nad młodszym rodzeństwem. Młodzi, odpowiedzialni ojcowie umieli utrzymać swoje rodziny, a w razie zagrożenia stanąć w ich obronie. Młode, odpowiedzialne i kochające matki dbały o swoje dzieci i domy. I komu to przeszkadzało? Egoizm i konsumpcjonizm spotęgowany przez genderowe fanaberie zaczyna zbierać żniwo. Jednak zagłada modernistycznej cywilizacji nie będzie ewolucyjna, jak to ma miejsce z gatunkami, które nie chcą się mnożyć. Ona ulegnie gwałtownemu przyspieszeniu i będzie miała swój krwawy finał. I to już zaczyna się dziać.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#rodzina
#wychowanie
#społeczeństwo
Lech Makowiecki