W mediach dyskusja na temat napisów „kat” na pomniku Bolesława Bieruta i jak bumerang wraca temat przeniesienia grobów ludzi zapisanych haniebnie w naszej historii – w miejsca mniej eksponowane niż Aleja Zasłużonych. Optymalny byłby jakiś cmentarz w Moskwie, której komunistyczni mordercy wysługiwali się przez lata. Ale to raczej niemożliwe; Rosjanie nigdy nie cenili zdrajców, szanowali tylko tych, którzy umieli się im przeciwstawić. Przy okazji nasuwa się pytanie: czy jeśli na Powązkach pojawią się groby Żołnierzy Wyklętych, nie sprowokuje to spadkobierców czerwonego reżimu do bezczeszczenia ich pomników? Wszak oblano już farbą popiersie „Inki” w Krakowie. Można oczywiście instalować kamery i alarmy, angażować strażników itp.
Ale przede wszystkim trzeba edukować, edukować i jeszcze raz edukować. Bez zaplecza Zło samo zdechnie.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#profanacja cmentarzy
Lech Makowiecki