We wtorek 2 sierpnia do więzienia w Wojkowicach trafił Zygmunt Miernik. Został skazany na 10 miesięcy za rzucenie tortem w sędzię, która chwilę wcześniej wydała kuriozalne postanowienie w toczącym się ponad dwadzieścia lat procesie Kiszczaka. Gest rzucenia tortem jest rodem z komedii slapstickowej. Moim zdaniem w tej tortowej sprawie zapadł tak drakoński wyrok, ponieważ dla środowiska o tak wątpliwej moralności, jak część środowiska sędziowskiego najgorszą rzeczą jest wystawienie na pośmiewisko, a taki właśnie był sens czynu Zygmunta.
Uważam, że wyrok ten jest zwyczajnie wulgarną zemstą a w sytuacji, kiedy stronnictwo III RP w każdy dostępny sposób kontestuje „Dobrą zmianę” i zważywszy na motywację skazanego, z czystym sumieniem możemy uznać Zygmunta Miernika za więźnia politycznego. O ile w sprawie coś się nie zmieni za murem więziennym spędzi najbliższe 300 dni, w tym Boże Narodzenie, Sylwestra i Wielkanoc, dlatego piszmy do niego, bo pisanie do więźniów politycznych to wypróbowany sposób pokazania więźniowi i władzom więziennym, że chodzi o kogoś ważnego. Więcej informacji, w tym adres zakładu karnego w Wojkowicach, na niezależna.pl.
Zakład Karny
42-580 Wojkowice
ul. Jana III Sobieskiego 298
tel./fax.: 0-32-2961600/0-32-2961613
e-mail:
[email protected]
Źródło: niezalezna.pl
#Zygmunt Miernik
#więzienie
Paweł Piekarczyk