- Zawsze jest tak, że energetyka powinna mieć rozproszone źródła – przekonywał w Radiu TOK FM minister Henryk Kowalczyk, szef Stałego Komitetu Rady Ministrów.
Jego zdaniem powinna być oparta zarówno na węglu, atomie czy na OZE, choć energia odnawialna jest najmniej bezpieczna.
– Bo jak są warunki, np. wieje wiatr czy świeci słońce – to energia powstaje, jeśli jednak tych warunków nie ma, nie wytwarza się żadna energia. Z kolei do energii importowanej z Niemiec, pochodzącej w dużym stopniu z OZE, my także – podobnie jak nasi zachodni sąsiedzi - dopłacamy. Tak czy inaczej, wskutek tak trudnych i nieprzewidywalnych warunków pozyskiwania energii z OZE, jakie mamy w naszym klimacie, jesteśmy zmuszeni utrzymywać stałą rezerwę energii ze źródeł kopalnych. W tym także z węgla kamiennego – przekonywał minister.
Jednocześnie zaznaczył:
- Od początku mówiliśmy, że cześć kopalń trzeba zamykać z powodu wyczerpania złoża. Ale w to miejsce trzeba budować nowe.
W ten sposób, w opinii portalu BiznesAlert.pl, minister odniósł się do doniesień medialnych, z których wynika, że ministerstwo energii zamierza zamknąć nierentowne kopalnie.
Jego zdaniem rząd Prawa i Sprawiedliwości od początku swojego urzędowania nie wykluczał zamknięcia nierentownych kopalń.
– Jeśli w jakieś kopalni górnicy muszą jechać i wracać z wyrobiska dwie i pół godziny, a na pracę zostają im dwie godziny, to jaki to ma sens? Takie kopalnie trzeba zamykać i w to miejsce budować nowe
– argumentował Henryk Kowalczyk.
Źródło: Radio TOK FM,biznesalert.pl
#energetyka
#Henryk Kowalczyk
MP