PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Kret kontra Błaszczykowski

„My jesteśmy narodem, który najłatwiej nienawidzi tych, którym się wiedzie.

„My jesteśmy narodem, który najłatwiej nienawidzi tych, którym się wiedzie. Cieszę się, że jeszcze nie jest znienawidzony Lewandowski czy Błaszczykowski” – ogłosił pogodynek Jarosław Kret, z którym TVP nie przedłużyła umowy.

Dwa zdania, z których pierwsze, na logikę, zaprzecza drugiemu. Oto istnieje nienawistny naród, co nienawidzi dobrze zarabiających. Ale są tacy bogaci, których nie tylko nie nienawidzi, ale nosi na rękach. Gdyby Kret zastanowił się, może doszedłby do wniosku, że naród ów uważa, iż jedni słusznie zarabiają dobrze, bo są w czymś świetni. A drugim płaci się za to, że nie mają hamulców, by pracować w telewizjach robiących Polakom wodę z mózgu. Wymieniając jako wysokiej klasy specjalistów swoją partnerkę Beatę Tadlę i Piotra Kraśkę, Kret mówi dalej: „Gwiazdom w telewizji powinno się płacić dużo, bo one przyciągają widzów”. Jakżeż to odmienne od słów Kuby Błaszczykowskiego: „Gram tylko w piłkę nożną, nie powinienem zarabiać więcej niż lekarz czy policjant”. Moim zdaniem przesada, bo kariera sportowca jest krótka. A czy Kret robiłby tak wielką oglądalność, gdyby na rynku telewizyjnym nie rządziła oligarchia? Nie wiem, ale wywiady z Kretem na YouTubie mają z reguły po kilkaset odsłon.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#Robert Lewandowski #piłka nożna #Kuba Błaszczykowski #sport

Piotr Lisiewicz