Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Gentleman Bachurski

Nigdy w życiu nie czytałem papierowej „Warszawskiej Gazety”, bo nic mnie tak nie odrzuca, jak pisma, w których teksty porządnych Autorów są używane jako element układanki służącej interesom od

Nigdy w życiu nie czytałem papierowej „Warszawskiej Gazety”, bo nic mnie tak nie odrzuca, jak pisma, w których teksty porządnych Autorów są używane jako element układanki służącej interesom odległym od intencji owych publicystów.

Pisał o tym Aleksander Ścios, gdy rezygnował ze współpracy z „WG”, nie chcąc uwiarygodniać piszących tam o Smoleńsku szefów portalu Nowy Ekranu. A ja pisałem niegdyś o tym, jak tzw. męskie czasopisma stanowią element propagandy III RP. Przerzuciłem wtedy roczniki pisma „Gentleman”. „Gentlemanami Roku” wybierało ono Lwa Rywina i Andrzeja Olechowskiego. Ich synów zaliczyło zaś do… najbardziej pożądanych przez kobiety. Felietonistami (!) pisma byli Wojciech Brochwicz, b. dyrektor w UOP, a także Krzysztof Strykier, właściciel jednej z trzech pierwszych firm polonijnych w PRL‑u. Wydawca „Gentlemana”? Piotr Bachurski, obecny naczelny „Warszawskiej Gazety”, która przy okazji szczytu NATO zaatakowała Tomasza Sakiewicza. Czego uczy nas ta historia? Potrzeba nam więcej naszego gazetopolskiego „szowinizmu” i demaskowania szemranych „prawicowych” inicjatyw, cyklicznie pojawiających się w III RP. Im szybciej, tym lepiej. Dla dobra ich potencjalnych Autorów i Czytelników.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#Piotr Bachurski #Warszawska Gazeta #Nowy Ekran #media

Piotr Lisiewicz