17 maja 1902 roku, archeolog Valerios Stais badając bryłę brązu wydobytą ze starożytnego wraku odkrył, że zawiera ona koło zębate i jakiś dziwny mechanizm. Było to wówczas tak absurdalne znalezisko, iż na początku sugerowano jakoby był to XVIII-wieczny zegar, który wypadł za burtę i spadł dokładnie tam, gdzie leżał wrak.
Kiedy dwa lata wcześniej grecki nurek Elias Stadiatos wyciągał posągi i artefakty ze starożytnego statku handlowego leżącego obok wyspy Antykithiry, nie przypuszczał nawet, że przywraca z otchłani dziejów przyrząd do obliczania pozycji ciał niebieskich. Badania potwierdziły wiek urządzenia na 150-100 lat p.n.e. Prawdopodobnie zbudowano go na wyspie Rodos, która była wówczas obok Aleksandrii najważniejszym centrum badań astronomicznych.
Istnieje też hipoteza, że mechanizm ten jest przenośnym planetarium Archimedesa. Zresztą dopiero w 1974 roku Derek J. de Solla Price z Uniwersytetu Yale, odkrył do czego tajemnicze urządzenie służyło. Odtworzono je na podstawie ocalałych fragmentów, a najnowszą rekonstrukcję wykonano przy zastosowaniu nowoczesnego tomografu komputerowego. Udało się też odczytać wszystkie inskrypcje. Mechanizm składa się 37 kół zębatych z brązu, o średnicy od 1 do 17 cm. Koła były napędzane za pomocą korby z boku i poruszały kilkoma wskazówkami. Tarcza z przodu pokazywała ruch Słońca i Księżyca z uwzględnieniem roku przestępnego. Urządzenie pokazywało też fazy Księżyca i jego nierównomierny ruch na niebie, kalendarz słoneczny z księżycowym czy zaćmienia. Pozwalało przewidywać wschody i zachody ważniejszych gwiazd i gwiazdozbiorów oraz prawdopodobnie pozycje pięciu znanych wówczas planet.
Źródło: namuseum.gr,archeowiesci.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
MŁ