Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

​ARiMR walczy z patologiami

– Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) wydała w ciągu dwóch lat 2,3 mld zł na systemy informatyczne, które częściowo albo nie funkcjonują, albo nie są potrzebne, albo są z

arimr.gov.pl
arimr.gov.pl
– Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) wydała w ciągu dwóch lat 2,3 mld zł na systemy informatyczne, które częściowo albo nie funkcjonują, albo nie są potrzebne, albo są z nimi problemy. W tym ok. 1 mld zł poszło na zamówienia do tych systemów „z wolnej ręki” – informował podczas marcowej konferencji prasowej Daniel Obajtek, nowy szef ARiMR, rządowej agencji m.in. pośredniczącej w przekazywaniu sektorowi rolnictwa miliardowych funduszy unijnych. Agencja chce walczyć z takimi patologiami.

Zgodnie z informacjami przekazanymi na wspomnianej konferencji przez prezesa Obajtka obecnie w Agencji przeprowadzany jest audyt. Zaś w badaniu niegospodarności poprzedniego, PSL-owskiego kierownictwa Agencji, dotyczącego m.in. opóźnień w wypłacie tzw. dopłat bezpośrednich, biorą udział służby specjalne. Według jej rzeczniczki, Agnieszki Szymańskiej, „wyniki audytu, które Prezes ARiMR przedstawił na konferencji prasowej w marcu, zostały przekazane odpowiednim służbom i to od nich będzie zależeć czy będą podejmować dalsze kroki”.

Vendor lock-in i z wolnej ręki

Głównym przejawem dotychczas praktykowanego systemu przetargowego w ARiMR był tzw. vendor lock-in: taka organizacja przetargów, która utrwalała uzależnienie kolejnych rozszerzeń, modernizacji czy modyfikacji używanych systemów od tego samego dostawcy. Taka naganna praktyka, opisywana szeroko przez media, znana jest z innych instytucji publicznych.

Kolejnym zamówieniom publicznym przeprowadzanym w ARiMR nie sposób było postawić formalnych zarzutów: w organizowanych przez poprzednie, OSL-owskie kierownictwo tej Agencji przetargach brało udział zwykle po kilka znanych firm. Jednak w Agencji prawie zawsze wygrywała w nich ta sama (Asseco). Prowadziło to do opisanych przez prezesa Obajtka patologii. Praktyczny monopol jednej firmy sprawiał, że mimo, iż nie zawsze oferowała ona najniższą cenę za swe usługi i tak wygrywała. Z reguły zwyciężał argument, że ewentualna zmiana dostawcy pociągałaby za sobą duże koszty, jakie Agencja musiałaby ponieść na jego dostosowanie się do wcześniej wykorzystywanych systemów dotychczasowego monopolisty. Ten ostatni mógł wykorzystywać swój status do osiągania dodatkowych dochodów, żądając – już w trybie bezprzetargowym („z wolnej ręki”) – powierzania mu wykonania dodatkowych prac, np. dla usunięcia powstałych usterek, bądź przyspieszenia wdrożenia danej usługi.

Ostatni przetarg przełamuje monopol?
 
Jak napisała nam rzeczniczka Agencji w „postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego prowadzonego w trybie przetargu ograniczonego na utrzymanie i rozwój systemu informatycznego Agencji – SIA” wpłynęło pięć ofert następujących wykonawców: konsorcjum Atos Polska 58,9 mln zł, konsorcjum Sygnity SA 74,3 mln zł, Comarch SA 109,2 mln zł, Hewlett Packard Enterprise Polska 73,2 mln zł oraz Asseco Poland 97,3 mln zł. W rozstrzygniętym 4 kwietnia przetargu najwięcej punktów (100) uzyskała oferta Atosa. I tym samym wygrała.

Firma jest częścią międzynarodowej grupy Atos, dostawcy usług i produktów informatycznych dla klientów z sektora publicznego na terenie całej Europy (ponad 100 tys. pracowników, blisko 11 mld euro przychodów rocznie). Firma w naszym kraju realizuje projekty informatyczne m.in. w ministerstwie finansów (system budżetu państwa), ministerstwie sprawiedliwości (system ksiąg wieczystych) czy w ZUS (Platforma Usług Elektronicznych).

Kolejne miejsca (i odpowiednio mniej punktów) uzyskały: HP Enterprise Polska (84,32 pkt), Sygnity (83,39), Asseco Poland (68,48) – firma, które obecnie utrzymuje i rozwija ten system oraz Comarch (63,20). Umowa z Atosem zostanie zawarta na niespełna cztery lata. Jak wyjaśniła nam Agencja oferentom przysługiwała możliwość odwołania do Krajowej Izby Odwoławczej. Według PAP na mocy umowy z grudnia 2013 r. obecnie usługi systemu SIA świadczy Asseco Poland. Opiewała ona na 87 mln zł i miała obowiązywać do końca maja 2017 r.

Wcześniej usługi utrzymania i rozwoju aplikacji dla ARiMR świadczyła Hewlett Packard, którego podwykonawcą było Asseco Poland.

Czy przegrana tej ostatniej firmy w obecnym przetargu okaże się faktycznie przełamaniem jej dotychczasowej pozycji monopolisty zależy od tego czy skuteczne okażą się odwołania od werdyktu komisji przetargowej wniesione przez trzy podmioty, które wzięły udział w przetargu. Z informacji uzyskanej w biurze prasowym Agencji wynika, że chodzi o: Hewlett Packard Enterprise Polska, Asseco Poland oraz konsorcjum: Comarch i  Comarch Polska.

Potencjalne zagrożenie

Na zakończenie swej wypowiedzi dla GP rzeczniczka AMiRM zwróciła uwagę na fakt, że „uzależnienie tak dużej instytucji jak Agencja (…), obracającej znaczącymi środkami finansowymi, od jednego dostawcy systemu informatycznego, może budzić niepokój i może stanowić potencjalne zagrożenie dla jej funkcjonowania. Dlatego też nowe kierownictwa ARiMR podejmuje niezbędne wysiłki, by zapewnić Agencji bezpieczeństwo informatyczne”.

Według rzeczniczki „ARiMR nie tylko negocjuje z aktualnymi dostawcami systemu IT, aby zmienić sposób i zmniejszyć koszty jego obsługi. Prowadzi także prace koncepcyjne, które mają zmniejszyć stopień uzależnienia ARiMR od wykonawców i administratorów zewnętrznych”. Szymańska jednocześnie przypomniała, że „brak dostatecznego nadzoru i zaniechania poprzedniego kierownictwa ARiMR doprowadziły m.in. do znacznego zapóźnienia w budowie systemu IT na kampanię 2015 r. [dot. dopłat bezpośrednich – przyp. M.P.] i zagroziły terminom przygotowania się do kampanii 2016. Spowodowano także, że umowy na system IT trzeba było podpisywać z tzw. „wolnej ręki”, bez możliwości wpływania choćby na koszty”.

Rzeczniczka podkreśliła, że „obecne kierownictwo Agencji pracuje nad uniemożliwieniem podobnych praktyk w przyszłości”.

 



Źródło: niezalezna.pl

MP