Gdy kilka lat temu popełniłem felieton pod tytułem „Wojna być musi!”, wielu przyjęło go z uśmiechem politowania. Jaka wojna, wszak wojny zresetowano? Cieszmy się życiem, bawmy się! Efekty tej niefrasobliwości widzimy na ulicach europejskich miast.
Nim wojna hybrydowa dotrze do Polski, musimy szybko zrewidować nasz stosunek do dwóch pacyfistycznych przesądów lansowanych w UE. Po pierwsze, broń w rękach cywilów nie jest czymś strasznym. Jest elementem wzmacniającym nasze bezpieczeństwo, wyrównującym szanse w konfrontacji z uzbrojonym wrogiem. Tej świadomości zupełnie nie mają zachodni politycy. Po drugie, kara śmierci dla zbrodniarza wojennego jest sprawiedliwą odpłatą. Jeśli jedna strona bezlitośnie zabija – musi mieć świadomość adekwatnego odwetu. Przyswojenie ww. zasad – to podstawa naszego przetrwania. Tamci już to potrafią.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Lech Makowiecki