PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Doradzała ekipom Rakowskiego i Kiszczaka. Dziś prezes TK stoi za nią murem

Sędzia Trybunału Konstytucyjnego Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz w PRL-u działała w PZPR, a od 1988 r.

Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
Sędzia Trybunału Konstytucyjnego Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz w PRL-u działała w PZPR, a od 1988 r. była w radzie legislacyjnej komunistycznego rządu i doradzała ekipom Mieczysława Rakowskiego oraz Czesława Kiszczaka. W stanie wojennym pisała o tworzeniu prawa w zgodzie z konstytucją.

Dziś sędzia Trybunału Konstytucyjnego Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz przedstawiana jest jako jedna z sędziów będących ostoją i broniących Trybunału i państwa prawa przed zakusami partii rządzącej. Wronkowska-Jaśkiewicz do TK trafiła w 2010 r. z nominacji Platformy. Wówczas wyznała wprost w jednym z wywiadów, że ma lewicowe poglądy.

Zaistniała medialnie w styczniu na konferencji zorganizowanej przez TK przy okazji sporu Trybunału ze stroną rządową. Była jedynym sędzią, który wystąpił na konferencji prasowej u boku prezesa Andrzeja Rzeplińskiego.

Sprawdziliśmy, co myślała o stanie polskiego prawa i przestrzeganiu konstytucji w czasie stanu wojennego, w 1982 r. Wydała wówczas książkę „O problemach tworzenia racjonalnego prawa”. Wronkowska, pisząc o praworządności, opierała się m.in. na „dorobku” sowieckiego prawodawstwa, cytując moskiewskie autorytety. Prawo w jej mniemaniu było dobre, wystarczyło je tylko udoskonalać.

W ostatnim dziesięcioleciu podjęto w Polsce szczególnie wiele wysiłków zmierzających do udoskonalenia systemu obowiązujących aktów prawnych i wyeliminowania co najmniej niektórych wadliwości dostrzeganych w procesie przygotowywania aktów prawnych

– pisała po bezprawnym wprowadzeniu dekretu o stanie wojennym Wronkowska.

Dalej było o konieczności wyrugowania z życia pozostałości z prawa II RP. Ustalić to miała ocena stanu prawnego dokonana przez najwyższe organa państwa. „Stwierdzono, że w systemie obowiązujących aktów prawnych nadal jeszcze występują akty z okresu międzywojennego i pierwszych lat istnienia socjalistycznego państwa, nieprzystosowane do regulowania współczesnych stosunków socjalistycznych w PRL”.

Deptanie podstawowych praw człowieka w PRL-u, szczególnie w stanie wojennym, nie przeszkadzało sędzi, która nie wspominała o tym w swojej pracy.

Czytaj też: „Są sędziami, ale im nie płacę”. Prezes Rzepliński pogubił się w tłumaczeniach

Próbowaliśmy skontaktować się z sędzią za pośrednictwem Andrzeja Rzeplińskiego. Jednak prezes TK zablokował tę korespondencję. Stwierdził, że jego urząd nie udzieli dziennikarzowi żadnych informacji o przynależności do PZPR-u zarówno Wronkowskiej, jak i innych sędziów Trybunału.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Maciej Marosz